środa, 29 kwietnia 2015

Imagino-coś"Bad Conor"

Hej :) napisałam mojego pierwszego Imagina (krótki, bo nie mam wprawy)
Mam nadzieje, że się wam spodoba :) napiszcie w komentarzach czy mogę pisać czy raczej powinnam sobie odpuścić imaginy xd


Była dwudziesta... Conor już dawno powinien wrócić z pracy, do tego nie odbiera telefonu! Martwiłam się.. Choć próbowałam ukryć to przed Bellą. Minęły 4h. Conor nadal nie wrócił. A moja księżniczka nie chciała iść spać... Uparła się, że poczeka na tatusia... Ach te dzieci!
Ktoś zapukał do drzwi. Był to Nial najlepszy przyjaciel Conor'a, który próbował go utrzymać na równych nogach...
-Przepraszam... ~szepnął Niall i powierzył mi męża.
Conor uchlał się jak świnia! Nie dość, że Bella musiała na to patrzeć, Conor zaczął się awanturować. Zabrał dziewczynkę i poszedł do sypialni. Dziewczynka zaczęła płakać, bo za mocno ją trzymał.
Usiadł na łóżku i zaczął bawić się włosami córki. Wiedziałam, że jeśli  Bella nie przestanie płakać Conor może jej zrobić krzywdę... Nie byłby to pierwszy raz.. Powiedziałam, że Bella musi się wykąpać, bo jutro idzie do przedszkola.
Conor zaczął wrzeszczeć i grozić:
-Głupi babszczylu! Jeśli teraz wyjdziesz z tym bachorem NIGDY nie wracaj!!! Nie na widzę cię szmato!!!
Oczy zaszły mi łzami, Bella zaczęła jeszcze głośniej szlochać, bo Conor wyrwał jej garść włosów!
Wiedziałam co muszę zrobić.
Złapałam ją i wybiegłam na boso i w podkoszulce na dwór na szczęście Con nie był dobrym biegaczem nawet jak nie był pijany.
Przebiegłam 100 m, moja przyjaciółka akurat wypuszczała psa na dwór. Wbiegłam do jej domu zanim zdążyła coś powiedzieć. Wiedziałam, że Justin'a nie było, bo miał nocną zmianę.
Blanka wbiegła za mną do domu.
-Co ty tu robisz?! Jeszcze na pół naga (miałam tylko koszulkę i bieliznę)
- Zamknij drzwi na klucz i zabierz psa do domu. Teraz!-wydyszałam.
Posłusznie wybiegła po psa i zamknęła drzwi na klucz.
Wytłumaczyłam jej wszystko.
W tym czasie Kitka próbowała uspokoić Belle .
Wyjrzałam przez okno a tam Conor krzyczał obelgi na mój temat. Nie bałam się, bo wiedziałam, że nic mi nie grozi.
W końcu się znudzi.. -pomyślałam i miałam rację po kwadransie poszedł do domu.
Blanka dała mi ciuchy oraz kazała się mi ubrać. Sama poszła uśpić dziewczynki.
Minęło już pół roku. Conor nam już nie zagrażał. Słyszałam nawet, że sprowadził sobie do naszego domu jakąś kobietę. Nie obchodziło mnie to. Cieszyłam się, że nic nie zrobi już mojej kochanej Belli..
Minęło następne pół roku, wyprowadziłam się znalazłam narzeczonego, który kochał mnie i Belle.. I co najważniejsze NIE PIŁ.
Tak mijały lata, a ja byłam coraz bardziej szczęśliwa.


Ola❤

2 komentarze:

  1. Hej :) widzę, że dopiero zaczynasz coś tam pisać więc ja, starsza i nieco bardziej doświadczona koleżanka dam ci kilka rad. Jeśli będziesz chciała, przeczytasz i weźmiesz je do serducha, jeśli nie, trudno :)
    Pomysł na pewno ciekawy, kto by się spodziewał, że Conor mógłby coś takiego zrobić? Ale przyczepię się troszkę do szczegółów, by praca mogła być dłuższa i lepiej ją się czytało.
    Po pierwsze spróbuj pisać bardziej rozwinięte opisy otoczenia, opisuj dokładniej to, co czują bohaterowie. W takim temacie miałaś duże pole do popisu, przecież emocje aż buzowały we wszystkich postaciach! Wtedy czytelnik, będzie mógł się bardziej wczuć w to, co czyta. :)
    Po drugie jest trochę błędów w składni zdań, kilka powtórzeń.
    Poza tym, nie mam do czego się czepiać. No może poproszę troszkę ciemniejszą czcionkę, bo oczy bolą od dłuższego czytania :)
    Pozdrawiam i polecam się na przyszłość,
    Mięta. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za opinię, rady na pewno przyjmę do serca ❤
      Jak znajdę jakiś pomysł to zadedykuję go Tobie 😊 i zobaczysz czy się poprawiłam 😊

      Usuń