Imagin

Imagin ten dedykuję Oli♥♥

           Od jakiegoś czasu spotykasz się z pewnym chłopakiem. Jest bardzo, bardzo przystojny i sławny. Wszyscy ci zazdroszczą, znajomi z klasy, jego fani, ale tylko niektórzy... Inni po prostu cie nienawidzą... Uważają, że jesteś z nim tylko dla sławy, że chcesz go wykorzystać... Jeszcze inni współczują ci głupoty, bo go nie lubią, ale cóż, takie w końcu jest życie dziewczyny Conor'a Maynard'a.
            Pewnego dnia, gdy się obudziłaś Conor już na ciebie czekał.
-Hej kochanie!Słuchaj, jedna dziś idę na spotkanie z ojcem... W końcu go poznam...-Tak, Conor wychowywał się bez taty, a dziś miał go właśnie poznać...
-To świetnie! Tak długo na to czekałeś...
-No, już nie mogę się doczekać!
Założył pośpiesznie kurtkę i wychodząc z domu dał ci jeszcze buziaka w policzek. Ty też wzięłaś kurtkę, plecak i poszłaś do szkoły.
                                                               *******
             Jesteś już w domu. Odrobiłaś lekcje, posprzątałaś w domu, ale Conor dalej nie wracał... Czyżby tak dobrze bawił się z swoim ojcem? W trakcie twoich rozmyśleń przyszedł do ciebie sms od chłopaka. Ucieszyłaś się, ale po przeczytaniu uśmiech znikł z twojej twarzy...
Treść była następująca:   ZEGNAJ!! Kocham cie! Zawsze o tym pamiętaj! Mimo wszystko...
Najpierw pomyślałaś, że może Conor i jego przyjaciele poszli na imprezę, upili się, a teraz robią sobie z ciebie żarty... Ale później zaczął on cię niepokoić... No, bo czemu niby mieliby pisać coś takiego?
            Było już późno, więc położyłaś się spać, ale nie mogłaś usnąć...
                                                               *******
            Było ciemno i nie wiesz dlaczego jesteś w lesie... Szłaś po jakiejś dróżce... Nagle za krzaków wyskoczyła puma? Puma w tym lesie??? Niemożliwe... Ale to nic... Nie bałaś się jej, szłaś za nią, a ona zaprowadziła cię na jakoś polanę. Była to normalna łąka, ale coś przykuło twoją uwagę... Na ziemi, w trawie coś leżało, a raczej ktoś... Mimo wszystko nadal szłaś bliżej. Przystałaś i spojrzałaś w to miejsce... Był to jakiś straszny strój, jakby zombie w stroju twojego ukochanego... W ubraniach Conor'a!!!
             Nagle obudziłaś się z krzykiem cała spocona i z łzami na policzkach. To był tylko sen-wmawiałaś sobie... Nic nieznaczący sen...
             Ale ten sen i ten sms... To musi mieć ze sobą coś wspólnego, to musi coś znaczyć. I jeszcze Conor nie wracał. Poszłaś na policje, ale oni cie tylko wyśmiali. Stwierdzili, że to tylko głupi żart, że nastolatkowie często uciekają, piszą nic nieznaczące sms'y, a później wracają... Ale Conor był przecież inny...
              Wzięłaś z konta swoje wszystkie oszczędności i poszłaś do detektywa. On w końcu cię zrozumiał. Powiedział, że zajmie się to sprawą, ale ty masz iść do domu odpocząć i uspokoić się, a on jak się czegoś dowie to zadzwoni. Dałaś mu więc zdjęcie Conor'a i poszłaś do swojego mieszkania. Wszystko tam ci przypominało Conor'a więc położyłaś się na sofie, zamknęłaś oczy i usnęłaś. Znów śniły ci się koszmary, ale nagle zadzwonił telefon. Dzwonił detektyw, kazał przyjechać ci do jakiegoś lasu. Wydało ci się dziwne, bo była już 20.00.
               Poszłaś w te miejsce. Było zupełnie jak w tym śnie... Było ciemno, las, polana i ciało młodego chłopaka na ziemi...
-Dobrze, że pani już przyszła... Policja znalazła ciało młodego mężczyzny podobnego do pani chłopaka...On popełnił samobójstwo...Przykro mi...
                Zaczęłaś krzyczeć, płakać... Nie panowałaś nad tym co robiłaś... Podbiegłaś do niego... Był blady i przystojny jak zawsze... Przytuliłaś się do niego mimo zakazów policji...
                Z kieszeni jego koszuli wystawała jakaś kartka. Wzięłaś ją i zaczęłaś czytać...
                                                   Kochana (t.i.)!!!
                Bardzo cię kocham i to właśnie dlatego to zrobiłem... Popełniłem samobójstwo... Mój ojciec... Znaczy nasz ojciec, bo twój tata i mój to jedna i ta sama osoba... Jesteśmy rodzeństwem! A raczej już byliśmy, bo jeżeli to czytasz to ja już nie żyję... Obiecaj, że ułożysz sobie życie bezemnie, proszę, i jeszcze wyjaśnij wszystko moim fanom...
                 Za wszystko przepraszam! Pamiętaj że zrobiłem to z miłości do ciebie!
                                                Pamiętaj(t.i.) Zawszę będę cię kochał:
                                                                            Twój Conor!
                 To było straszne... Twój tata był jego tatą... To niemożliwe... Chciałaś wierzyć, że to zły sen.. Szczypałaś się, ale to nie pomagało... To jednak nie sen...
                 Conor był z twojego wieku, a twoi rodzice byli już wtedy dawno po ślubie... Czy twój tata zdradzał mamę?
                  Od tego czasu nienawidzisz swojego ojca... W sumie on już nim nawet dla ciebie nie jest. Nie odzywasz się nawet do niego... Uważasz go winnego za śmierć ukochanego... Nie wybaczysz mu tak jak zrobiła to twoja mama....
                   A o Conorze nadal pamiętasz i napewno nigdy o nim nie zapomnisz... Codziennie przychodzisz na jego grób i rozmawiasz z nim...

Jak podobał się imagin tym razem wyszedł smutny
Co tam u was, bo ja się nudzę... Jeżeli wy też to piszcie komentarze i pytajcie:))  http://ask.fm/NataliaiMartyna       A dziś idę na podwórko a tam jakiś szczeniak lata... Taki słodki... Przybłąkał się i rodzice zgodzili się go zatrzymać i jestem happy :P Teraz mam 2 szczeniaki :) Jeden Pikuś, a druga ta co dziś przyszła jeszcze nie ma imienia :)) Macie jakieś  propozycję jak mogą ją nazwać? To taki mały wilczur. Piszcie swoje propozycje w komentarzach xD