Przez cały
tydzień niecierpliwie czekałaś na sobotę i na spotkanie z piosenkarzem. Gdy
wreszcie ona nadeszła byłaś bardzo podekscytowana.
Założyłaś to co lubiłaś chodzić na co dzień, legginsy w biało czarne paski, koszulkę z nadrukiem i niebieską marynarkę. Do tego kapelusz i niebieskie trampki. Nie byłaś pewna czy taki stój spodoba się Conorowi, ale pamiętałaś słowa menagerki artysty, masz nikogo nie udawać.
Założyłaś to co lubiłaś chodzić na co dzień, legginsy w biało czarne paski, koszulkę z nadrukiem i niebieską marynarkę. Do tego kapelusz i niebieskie trampki. Nie byłaś pewna czy taki stój spodoba się Conorowi, ale pamiętałaś słowa menagerki artysty, masz nikogo nie udawać.
Wyszłaś z
domu i pojechałaś na miejsce koncertu zamówioną wcześniej taksówką. 20minut
później byłaś już na miejscu.
Przed
placem na którym za pół godziny ma się odbyć koncert stał wielki tłum. Najwidoczniej
jeszcze nie wpuszczali do środka. Ustawiłaś się grzecznie do kolejki.
-Wszyscy,
którzy mają bilety VIP przychodzą do bramki!- zawołał ochroniarz.
Przepchałaś
się przez tłum rozwrzeszczanych fanek Conora, które zazdrościły tym, które mają
bilety VIP. Gdy doszłaś do bramek
pokazałaś swój bilet.
-Ty jesteś
ta co wygrała ten konkurs, tak?
-Tak.-
odpowiedziałaś umięśnionemu facetowi, który musiał być najwidoczniej
ochroniarzem.
-Usiądziesz
przy menagerce Conora, to ta co dawała ci bilet. Po koncercie ona cię
zaprowadzi do Con’a.
-Jasne,
dzięki.- odpowiedziałaś.
Szłaś
szukając kobiety. W końcu ją rozpoznałaś, siedziała w pierwszym rzędzie
naprzeciw sceny. Swoje długie, ciemne włosy spięła w kok. Ubrana była w ciemną
sukienkę. Tym razem również wyglądała idealnie. Chciałabym tak wyglądać będąc w jej wieku… -pomyślałaś.
-Cześć.
Wyglądasz naprawdę dobrze.
-Dziękuje.-
uśmiechnęłaś się.
Pogadałyście
jeszcze kilkanaście minut o Conorze, po czym w końcu zaczął się koncert.
Chłopak zaczął występ od piosenki Vegas Girl. Atmosfera z piosenki na piosenkę
była oraz lepsza. Widać było, że chłopak kocha to co robi, śpiewanie sprawia mu
radość, a to co robi to robi dla siebie i fanów, nie dla kasy. Spojrzałaś na
kobietę, była zadowolona z młodego artysty któremu pomaga osiągnąć szczyt
kariery.
-Chodź,
zaprowadzę cię do garderoby, tam odbędzie się spotkanie. – powiedziała kilka
minut po koncercie.
Weszliście
za scenę. Dopiero teraz uświadomiłaś sobie jak dużo ludzi pracuję nad tym, żeby
koncert wyszedł tak wspaniały jak ten dzisiejszy…
-Tu jest
garderoba Conora.- wskazała na otwarte drzwi. Weszła do środka, usłyszałaś
wyraźne wołanie- CONOR!!! – po chwili kobieta wyszła.- Nie ma go w środku,
pewnie zaraz wróci wejdź do środka i sobie gdzieś usiądź.
-Dobrze.
–weszłaś niepewnie do środka. Nie byłaś pewna czy to tak ładnie siedzieć w
czyjeś garderobie.
Po kilku
minutach wszedł Conor bez koszulki.
-Heej…-
powiedział niepewnie chwytając koszulkę i szybko ją zakładając.
-Cześć.-
powiedziałaś zawstydzona.
-Aaa! Ty
jesteś ta co wygrała konkurs! Gratuluję!- powiedział gdy włożył na siebie
koszulkę.- W ogóle przepraszam, że musiałaś trochę poczekać i za to wszedłem
bez tej koszulki, myślałem, że Olga poczeka z tobą przed garderobą… No ale to
nic.- uśmiechnął się.- Zostajemy tu czy gdzieś idziemy?
-Mi
obojętnie. Możemy tu.
-Co tak
mało mówisz? Jestem zwykłym chłopakiem, nie musisz się mnie wstydzić.- uśmiech
nie schodził mu z twarzy i cały czas mówiąc patrzył się na ciebie, co jeszcze
bardziej cię krępowało.- No uśmiechnij się trochę, bo będę smutał...-
roześmiałaś się.- Od razu lepiej. Dobra idziemy na pizze.
-Okey.
Wyszliście
z garderoby.
-Gdzie
idziecie?- zapytała Olga.
-Na pizze.-
odpowiedział Conor nie zatrzymując się.
-Ale
umawialiśmy się, że tu odbędzie się spotkanie…
-Ale plany
się zmieniły. – chłopak łobuzersko się uśmiechnął i poszliście dalej.
Po kilku
minutach byliście w pobliskiej pizzerii. Usiedliście przy jednym z stoliku.
-Jesteś
(T.I.)? Dobrze pamiętam?
-Tak.-
uśmiechnęłaś się. Jak miło było, że pamiętał twoje imię…
-Jednak
pamięć mam jeszcze dobrą. Jaką pizzę lubisz?
-Z
podwójnym serem może być.
-Oooo też
lubię. – zamówił pizze i zaczęliście gadać o życiu codziennym twoim i jego.
Jako artysta ma dużo zajęć, ale stara się każdą wolną chwile spędzać z
przyjaciółmi i rodziną.
Spojrzałaś
w jego oczy, były piękne… Chłopak również co chwila spoglądał na ciebie. Gdy
oboje spojrzeliście na siebie w tym samym momencie roześmialiście się nerwowo i
dalej gadaliście. Myślałam, że będzie
sztywno, a Conor będzie pokazywał, że jest ode mnie lepszy i ma dużo fanek,
które są lepsze ode mnie… Jednak się myliłam i jest na szczęście inaczej!-
pomyślałaś. Rzeczywiście rozmawiało się wam, jakbyście się znali od dawna, a
nie od 10 minut.
Podczas
jedzenia pizzy chłopak rozśmieszył się i sos skapnął na twoją bluzkę.
-Oj…
Przepraszam, zaraz to wytrze… - powiedział łapiąc za serwetki ze stolika.
-Nie
trzeba, sama dam radę.
-Lubię
pomagać.- roześmiał się i wytarł plamę z twojej koszulki.- Powinno się odeprać.
A jak nie do ci odkupią nową koszulkę.
-Nie
trzeba, to moja wina.
-A nie, bo
moja.
-Jak
wolisz…
Chłopak
spojrzał na zegarek.
-O kurcze,
już północ i zamykają już pizzerię… Jak ten czas szybko leci… Ja chyba też
powinienem już spadać, bo muszę jutro wcześnie wstać. Ale odwiozę cię.
-Nie
trzeba, zamówię sobie taksówkę.
-Nie ma
mowy, powiedz tylko gdzie mieszkasz.
-Jesteś
taki miły dla wszystkich fanek?
-Staram
się.
-Podaj mi
adres i jedziemy.
Podałaś mu
adres i po 20 minutach byliście pod twoim domem.
-Cześć i
dziękuję.- powiedziałaś wychodząc.
-(T.I.)!
Czekaj. Mam coś jeszcze dla ciebie.- wręczył ci torebkę. Zajrzałaś do środka.
Była w niej koszulka z napisem Mayniacs i album Conora.
-Ooo
dziękuję!
-Nie ma za
co.
-Paa. –
pocałował cię w policzek.
-Papa…
Następnego
dnia postanowiłaś posłuchać albumu i powspominać wydarzenia z wczorajszego
dnia. Gdy go otwierałaś wyleciała z niego jakaś karteczka. Podniosłaś ją.
„Hi :)
Call me maybe :)) ” u dołu karteczki podany
był jego numer. Na pewno zadzwonię. – pomyślałaś
i chwyciłaś po komórkę.
-Hej.
-O cześć
(T.I.). Fajnie, że zadzwoniłaś. Może byśmy powtórzyli ostatnie spotkanie?
Od tej pory
prawie codziennie się spotykaliście. Bardzo się polubiliście, kto wie co z tego
wyjdzie w przyszłości… :)))
A tu macie efekty mojej nudy :)
elegancki Conor: KLIK
i drugi Conor :) hahhaha KLIK Jak tym się fajnie bawi :D
Super imagin!! tylko za szybko go skończyłaś!!!!! dlaczego!!??!?! jestem zła, no chyba, że szybko pojawi się następny ^^ HAHAHAHHAHAHAHAHAHA!!!!dobreeeeeeeeee Conor w szpilkach :)/N
OdpowiedzUsuńhttps://www.youtube.com/watch?v=FhLOcVOKfPo&feature=c4-overview&list=UUpmD3iT-8TQzRuygIiS9bAw
OdpowiedzUsuńHej czy możecie mi podać waszego e-maila ?
Chodzi o to, że chciałabym dla was napisać trochę gifów :)/N
wysyłaj wszystko co masz na mój emil: nati125125@wp.pl :) No i dziękujemy ^^
Usuń