wtorek, 29 lipca 2014

Imagin cz. 5/?

Obudziłaś się rano. Za rano. Było po 7. Ojciec jeszcze nie poszedł do pracy. Mimo, że niczego wczoraj nie piłaś, czułaś się jakbyś miała kaca. Bolała cię głowa i chciało ci się pić. Może po prostu przez to, że długo płakałaś?
-Dzień dobry.- powiedział do ciebie tata, który właśnie włączał tv.
-Hej.- mruknęłaś pod nosem, wyjęłaś kubek i wlałaś do niego wodę.
-Co tak wcześnie wstałaś?
-Tak jakoś.
-Co, suszy cię po wczorajszym?- zażartował.
-Nic nie piłam…
-No nie wiem, bo jak inaczej wytłumaczyć twoje wczorajsze zachowanie…
-Jakie znowu zachowanie?
-Na przykład to jak całowałaś się z jakimś chłopakiem, którego nie znam.
-Nie znasz wszystkich chłopaków z Londynu, tato.- usiadłaś na kanapie. Nie chciało ci się już spać, wolałaś pooglądać jakiś program, tata i tak miał zaraz wyjść do pracy.
-Chcesz kawę? – zapytał. Czyżby mu przeszło?
-Poproszę.
-Przełączysz na jakieś wiadomości?
-A nie idziesz do pracy?
-Nie, dziś wziąłem sobie wolne. Ania jedzie pogadać ze swoim szefem. Przecież nie będzie wiecznie siedzieć w domu i pilnować dzieci. Musi też zacząć szukać jakiejś opiekunki.
-Przecież ja mogłam zaopiekować się dziś dzieciakami.
-No nie wiem, Ania nie chce. Przez ciebie Kat się przeziębiła…- kolejna wpadka.
Włączyłaś na jakiś program, na którym leciały wiadomości. Skończyli właśnie mówić o jakimś wypadku.
Wczoraj odbił się festyn. Główną atrakcją był koncert Eda Sheerana, który zrobił niespodziankę swoim fanom…
Przełączyłaś na inny program.
-To była ta impreza, na której byłaś wczoraj?
-Tak.- odpowiedziałaś niepewnie.
-Włącz mi to. Dlaczego przełączyłaś.
… Conora Maynarda. Ten również zaskoczył fanów, ponieważ przestawił swoją nową dziewczynę, o której nikt wcześniej nie słyszał. Kim jest tajemnicza dziewczyna, którą artysta zaprosił na scenę?
Na ekranie pojawiło się zdjęcie Conora, a obok niego wielki znak zapytania, którego po chwili zastąpiło twoje zdjęcie.
-(T.I.), czy to nie ty?- milczałaś.
I wtedy pojawiło się nagranie, jak wychodziliście z koncertu trzymając się za ręce.
Artysta z samego rana zaprzeczył wszystkiemu, tłumacząc, że był to głupi żart i zakład. Przypuszczamy, że dziewczyna po prostu nie chciała rozgłosu. Czy Conor i tajemnicza piękność są parą?
Tata wyłączył telewizor.
-Czy tajemnicza piękność  dalej nie ma mi nic do powiedzenia?
-To nie tak…           
-A jak?
-Usiądź, teraz wszystko ci opowiem. Szłam sobie na ten głupi koncert i zaczął padać wielki deszcz, co pewnie wczoraj  zauważyłeś. No i Conor się zatrzymał, i mówi że jedzie na ten koncert to mnie podwiezie. No to ja na początku nie chciałam, ale tak zmokłam i było mi tak zimno, że w końcu się zgodziłam. Nie wiedziałam, że jest piosenkarzem. Dowiedziałam się na koncercie. Zaprzyjaźniliśmy się przez te kilka godzin, naprawdę… Conor jest wyjątkowy. Poznałam też jego brata, no i Eda, tego piosenkarza, który miał wczoraj ten koncert. Było wspaniale! No i potem on zaprosił mnie na to scenę i ni z tego ni z owego przedstawił mnie jako swoją dziewczynę. Ale to było też trochę wyrwane z kontekstu, bo mówił że jestem jego przyjaciółką, ale tego już nie pokazali w tv…
-Skoro z nim nie jesteś, to czemu się całowaliście?
-No bo to też nie do końca tak… Więc po tym byłam na niego mega wściekła, no ale dalej padało, więc on, że mnie odwiezie. No i nie chciało mi się z nim kłócić, więc się zgodziłam. I pod naszym domem pogodziłam się z nim…
-I dlatego całowałaś chłopaka, którego znasz kilka godzin!?
-Niee… No bo ja chyba czuję do niego coś więcej…- wydusiłaś to wreszcie z siebie, co było ciężkie. Mówić swojemu ojcu o tym, co czujesz do jakiegoś chłopaka…- No i postanowiliśmy, że spróbujemy i tak jakoś wyszło, że się pocałowaliśmy…
-Samo wyszło… Jeszcze o czymś nie wiesz?- bransoleta… Ale o niej mu nie powiesz.
-Nie. Teraz to już wszystko.
-Zdaje się, że na koncercie byłaś w innej koszulce, a wróciłaś w innej.
-Tamta była mokra, Conor dał mi swoją.
-Podaj mi jego adres, to pojadę mu ją oddać.
-Nie musisz, dał mi ją na zawsze. Mam też na niej autograf od Eda.- pochwaliłaś się. Nie chciałaś, żeby on pojechał do Conora.
-No niech ci będzie. Masz z nim jeszcze jakiś kontakt?
-Z Conorem? Nie, zapomnieliśmy wymienić się numerami.
-Więc jesteście razem?
-Nie wiem…- przyznałaś w końcu.- Teraz nie wiem już nic.
-I dobrze. Masz się z nim więcej już nie spotykać.
-Fajnie.- jęknęłaś i wróciłaś do swojego pokoju.
Weszłaś na twittera i przeczytałaś wpis Conora. Napisał, że to nieporozumienie. Tak jak chciałaś.
-Ciekawe czy jeszcze kiedyś się spotkamy… -pomyślałaś i zamknęłaś laptopa. Myślałaś, czy nie napisać do Conora, ale stwierdziłaś, że chyba nie warto, bo i tak tego nie przeczyta. Może tak będzie lepiej?
-Pójdziemy na plac zabaw?- drzwi się otworzyły i zobaczyłaś stojąco w nich Kat.
-Heeej. Nie wiem czy tata pozwoli mi z tobą iść. Czeekaj, a ty nie jesteś chora?
-Udawałam.
-Czemu?
-Żeby tata spędził ze mną trochę czasu…
-Znam to skądś.- roześmiałaś się.- I tak nas nie puści.
-Szkoda…- jęknęła mała.- Mogłam nie kłamać, że jestem chora.
-Taa mogłaś, może i ja miałabym wtedy lepiej.
-Dlaczego?
-Bo tata jest na mnie bardzo zły.
-Dlatego, że skłamałam, że jestem chora?
-Niee. – przytuliłaś się do niej.- Nie dlatego. Idź pobaw się z tatą.- uśmiechnęłaś się do niej.- Poczuj się lepiej tak jakoś wieczorem, może nie zauważą, że symulujesz.
-Chodź ze mną! Pobawimy się z nim razem! Z tobą on spędza jeszcze mniej czasu… - wzięła cię za rękę i razem poszłyście do salonu. Nie chciałaś znów kłócić się z tatą, ale nie chciałaś zranić małej. Wiedziałaś, że bardzo cię polubiła.

1 komentarz: