Obudziłaś
się rano. Za rano. Było po 7. Ojciec jeszcze nie poszedł do pracy. Mimo, że
niczego wczoraj nie piłaś, czułaś się jakbyś miała kaca. Bolała cię głowa i
chciało ci się pić. Może po prostu przez to, że długo płakałaś?
-Dzień
dobry.- powiedział do ciebie tata, który właśnie włączał tv.
-Hej.-
mruknęłaś pod nosem, wyjęłaś kubek i wlałaś do niego wodę.
-Co
tak wcześnie wstałaś?
-Tak
jakoś.
-Co,
suszy cię po wczorajszym?- zażartował.
-Nic
nie piłam…
-No
nie wiem, bo jak inaczej wytłumaczyć twoje wczorajsze zachowanie…
-Jakie
znowu zachowanie?
-Na
przykład to jak całowałaś się z jakimś chłopakiem, którego nie znam.
-Nie
znasz wszystkich chłopaków z Londynu, tato.- usiadłaś na kanapie. Nie chciało
ci się już spać, wolałaś pooglądać jakiś program, tata i tak miał zaraz wyjść
do pracy.
-Chcesz
kawę? – zapytał. Czyżby mu przeszło?
-Poproszę.
-Przełączysz
na jakieś wiadomości?
-A
nie idziesz do pracy?
-Nie,
dziś wziąłem sobie wolne. Ania jedzie pogadać ze swoim szefem. Przecież nie
będzie wiecznie siedzieć w domu i pilnować dzieci. Musi też zacząć szukać
jakiejś opiekunki.
-Przecież
ja mogłam zaopiekować się dziś dzieciakami.
-No
nie wiem, Ania nie chce. Przez ciebie Kat się przeziębiła…- kolejna wpadka.
Włączyłaś
na jakiś program, na którym leciały wiadomości. Skończyli właśnie mówić o
jakimś wypadku.
Wczoraj odbił się festyn.
Główną atrakcją był koncert Eda Sheerana, który zrobił niespodziankę swoim
fanom…
Przełączyłaś
na inny program.
-To
była ta impreza, na której byłaś wczoraj?
-Tak.-
odpowiedziałaś niepewnie.
-Włącz
mi to. Dlaczego przełączyłaś.
… Conora Maynarda. Ten
również zaskoczył fanów, ponieważ przestawił swoją nową dziewczynę, o której
nikt wcześniej nie słyszał. Kim jest tajemnicza dziewczyna, którą artysta
zaprosił na scenę?
Na
ekranie pojawiło się zdjęcie Conora, a obok niego wielki znak zapytania,
którego po chwili zastąpiło twoje zdjęcie.
-(T.I.),
czy to nie ty?- milczałaś.
I
wtedy pojawiło się nagranie, jak wychodziliście z koncertu trzymając się za
ręce.
Artysta z samego rana
zaprzeczył wszystkiemu, tłumacząc, że był to głupi żart i zakład.
Przypuszczamy, że dziewczyna po prostu nie chciała rozgłosu. Czy Conor i
tajemnicza piękność są parą?
-Czy
tajemnicza piękność dalej nie ma mi nic
do powiedzenia?
-To nie tak…
-A
jak?
-Usiądź,
teraz wszystko ci opowiem. Szłam sobie na ten głupi koncert i zaczął padać
wielki deszcz, co pewnie wczoraj
zauważyłeś. No i Conor się zatrzymał, i mówi że jedzie na ten koncert to
mnie podwiezie. No to ja na początku nie chciałam, ale tak zmokłam i było mi
tak zimno, że w końcu się zgodziłam. Nie wiedziałam, że jest piosenkarzem.
Dowiedziałam się na koncercie. Zaprzyjaźniliśmy się przez te kilka godzin,
naprawdę… Conor jest wyjątkowy. Poznałam też jego brata, no i Eda, tego
piosenkarza, który miał wczoraj ten koncert. Było wspaniale! No i potem on
zaprosił mnie na to scenę i ni z tego ni z owego przedstawił mnie jako swoją
dziewczynę. Ale to było też trochę wyrwane z kontekstu, bo mówił że jestem jego
przyjaciółką, ale tego już nie pokazali w tv…
-Skoro
z nim nie jesteś, to czemu się całowaliście?
-No
bo to też nie do końca tak… Więc po tym byłam na niego mega wściekła, no ale
dalej padało, więc on, że mnie odwiezie. No i nie chciało mi się z nim kłócić,
więc się zgodziłam. I pod naszym domem pogodziłam się z nim…
-I
dlatego całowałaś chłopaka, którego znasz kilka godzin!?
-Niee…
No bo ja chyba czuję do niego coś więcej…- wydusiłaś to wreszcie z siebie, co
było ciężkie. Mówić swojemu ojcu o tym, co czujesz do jakiegoś chłopaka…- No i
postanowiliśmy, że spróbujemy i tak jakoś wyszło, że się pocałowaliśmy…
-Samo
wyszło… Jeszcze o czymś nie wiesz?- bransoleta… Ale o niej mu nie powiesz.
-Nie.
Teraz to już wszystko.
-Zdaje
się, że na koncercie byłaś w innej koszulce, a wróciłaś w innej.
-Tamta
była mokra, Conor dał mi swoją.
-Podaj
mi jego adres, to pojadę mu ją oddać.
-Nie
musisz, dał mi ją na zawsze. Mam też na niej autograf od Eda.- pochwaliłaś się.
Nie chciałaś, żeby on pojechał do Conora.
-No
niech ci będzie. Masz z nim jeszcze jakiś kontakt?
-Z
Conorem? Nie, zapomnieliśmy wymienić się numerami.
-Więc
jesteście razem?
-Nie
wiem…- przyznałaś w końcu.- Teraz nie wiem już nic.
-I
dobrze. Masz się z nim więcej już nie spotykać.
-Fajnie.-
jęknęłaś i wróciłaś do swojego pokoju.
Weszłaś
na twittera i przeczytałaś wpis Conora. Napisał, że to nieporozumienie. Tak jak
chciałaś.
-Ciekawe czy jeszcze kiedyś się spotkamy… -pomyślałaś
i zamknęłaś laptopa. Myślałaś, czy nie napisać do Conora, ale stwierdziłaś, że
chyba nie warto, bo i tak tego nie przeczyta. Może tak będzie lepiej?
-Pójdziemy
na plac zabaw?- drzwi się otworzyły i zobaczyłaś stojąco w nich Kat.
-Heeej.
Nie wiem czy tata pozwoli mi z tobą iść. Czeekaj, a ty nie jesteś chora?
-Udawałam.
-Czemu?
-Żeby
tata spędził ze mną trochę czasu…
-Znam
to skądś.- roześmiałaś się.- I tak nas nie puści.
-Szkoda…-
jęknęła mała.- Mogłam nie kłamać, że jestem chora.
-Taa
mogłaś, może i ja miałabym wtedy lepiej.
-Dlaczego?
-Bo
tata jest na mnie bardzo zły.
-Dlatego,
że skłamałam, że jestem chora?
-Niee.
– przytuliłaś się do niej.- Nie dlatego. Idź pobaw się z tatą.- uśmiechnęłaś
się do niej.- Poczuj się lepiej tak jakoś wieczorem, może nie zauważą, że
symulujesz.
-Chodź
ze mną! Pobawimy się z nim razem! Z tobą on spędza jeszcze mniej czasu… -
wzięła cię za rękę i razem poszłyście do salonu. Nie chciałaś znów kłócić się z
tatą, ale nie chciałaś zranić małej. Wiedziałaś, że bardzo cię polubiła.
Fajne
OdpowiedzUsuń