* Perspektywa Susan*
Słońce zaczęło przeszkadzać moim oczom. Otworzyłam je i
przeciągnęłam się. Mogłam spokojnie stwierdzić, że się już obudziłam i wyspała.
Która jest godzina i gdzie ja jestem!? Zerwałam się z łóżka. No tak, jestem u
Conora. Ale boli mnie głowa… Chyba mam kaca… Więcej tyle nie piję!
Rozejrzałam się po pokoju mrużąc oczy, promyki słońca nie
dawały za wygraną. Jednak stało się coś, co
mnie razu cię rozbudziło. JA SPAŁAM Z CONOREM!?
Pamiętam tylko, ten jego taniec, potem jak piłam razem z
Ness. A co było potem!? W mojej głowie była kompletna pustka. Wiedziałam tylko
jedno, strasznie chce mi się pić.
Gdy otwierałam drzwi, aby cicho wyjść z pokoju chłopaka i
spróbować zapomnieć o sprawie, chłopak się obudził.
-Sue?- chciałam się nie zatrzymywać, ale chłopak znów do
mnie zagadał.- Co ty tu robisz?
-A ty!?
-Mieszkam… - odkrył się.- Czy to nie są twoje ubrania?-
uśmiechnął się głupkowato.
Podbiegłam i zabrałam je z jego łóżka. Czułam, że robię się
cała czerwona jak burak. Jego ubrania też były porozwalane po pokoju.
-Czekaj, czy my…?- chyba zajarzył co za myśl chodziła mi po
głowie…
-No coś ty! Ja chyba tu przyszłam spać sama…- widziałam to
jak przez mgłę, ale jednak zawsze coś ‘widziałam’.
-Jesteś pewna?
Rzuciłam w niego poduszką.
-Jestem!
-No ok.
Zebrał swoje ubrania, rzucił je w kąt i założył drugie. Ale
on miał klatę!
Gdy ten zakładał spodnie, pozwoliłam sobie bardziej
przyjrzeć się wnętrzowi. Pokój był nowoczesny, minimalistyczny. Ściany były
białe, oprócz tej, przy której stało łóżko. Ta i sufit były niebieskie. Meble
były również białe. Na szafkach stały różne czarno- białe zdjęcia. Bardzo
podobał mi się jego pokój. Był taki prosty, nie to co w salonie czy w łazience.
Tam panował taki przesyt, to już do mnie nie przemawiało.
-Co dziś robisz?- zapytał chłopak, gdy włożył na siebie
spodnie.
-Ja? Głupie pytanie… Miałeś pomóc mi się rozpakowywać!
-Zapomniałem. Chodź, zrobimy coś na śniadanie.
*Perspektywa Conora*
Poszliśmy do kuchni, po której krzątała się już Ness.
-Jak tam, wyspaliście się? Pewnie nie… Jak wrażenia?
Spojrzałem na nią wzrokiem zabójcy.
-Dobra, nic nie mówiłam.
-A ty wszystko z wczoraj pamiętasz?- Sue skierowała to
pytanie do Ness.
-Tak jakby. – nie była pewna tego, co może usłyszeć za
chwilę.
-A to jak zarywałaś do Alexa?
-Do tego brzydala!? Więc nie piję!
Ness przyjaźniła się Alexem, ale nigdy by do niego na
trzeźwo nie zarywała. On niej jest w jej stylu. Ona woli bardziej takich… nie
ważne, sam jej nie ogarniałem.
-Chcecie jajecznicę? – zmieniła temat.
Wyciągnęła patelnię z dolnej szafki i kilka jajek z lodówki.
Dziewczyna wiedziała co, gdzie się znajduję, bo często przebywała z moim domu.
Ja usiadłem z Sue na kanapie i zaczęliśmy rozmawiać o jej studiach. Miała
wielką ambicję, zamierzała skończyć najlepsze studia dziennikarskie na kierunku
dziennikarza muzycznego. Podobało mi się to. Chyba wszystko mi się w niej
podobało…
Gdy zjedliśmy Ness zabrała się do swojego domu, a my
poszliśmy do domu Susan, w końcu obiecałem jej pomóc! Gdy weszliśmy do domu
ujrzałem kilka niewielkich pomieszczeń i w prawie każdym z nich stało po kilka
kartonów i kartoników. Wszystkie pudła były pełnie po brzegi tak, że nie dało się
ich najwidoczniej domknąć. Niektóre meble były jeszcze w folii bąbelkowej, by
nie uszkodziły się podczas przewozu.
-Widzę, że Agata nie zostawiła ci niczego.
-Nie było tu w sumie nic specjalnego….- stwierdziła
dziewczyna.
-Wywoziła to wszystko dwoma ciężarówkami….
Wzięliśmy się do pracy. Najpierw rozpakowaliśmy wszystko w
salonie, potem sypialnia i mały pokoik, z którego dziewczyna zamierzała w
przyszłości zrobić biblioteczkę lub mini siłownię. W łazience nie było już dużo
roboty.
-Koniec!- wykrzyknąłem i skoczyłem na kanapę.- Co teraz
robimy?
-Nie wiem… - dziewczyna usiadła obok mnie i zaczęła bawić
się folią bąbelkową, po chwili sam się do niej przyłączyłem.
-Jesteś spoko.- przybiła mi żółwika.
-Ty też.- uśmiechnąłem się do niej.
* Perspektywa Susan.*
Mijały kolejne dni, a ja każdy z nich spędzałam z moim
ulubionym sąsiadem. Nie uwierzycie, czego się dowiedziałam! Conor jest
piosenkarzem! Może kiedyś przyda mi się to na moich studiach…
Nawet nie byłam świadoma tego, jak bardzo mógłby się przydać…
W maju musiałam zrobić pracę, coś na temat jakiejś gwiazdy,
coś takiego hm… czego nie wie nikt inny o tej osobie!
Pierwsza myśl- Conor! Potem jednak stwierdziłam, że nie
mogłabym go tak wykorzystywać, kochałam go, mimo że on traktował mnie jak swoją
przyjaciółkę.
Jednak potem, gdy nie mogłam wymyślić niczego lepszego,
zaczęłam pisać pracę o nim. Ale ja byłam głupia!
Zrobiłam notatki o jego życiu, nawykach i imprezach. Nie
wiedziałam co jeszcze napiszę, ale wszystkie informacje, które mogłyby mi się
przydać, spisywałam na kartkę.
Pewnego razu, gdy zostawiłam Conora sama u mnie w domu, gdy
ja poszłam po jakieś chipsy, chłopak zobaczył je. Zapomniałam ich po prostu
schować. Chyba się wkurzył, bo gdy przyszłam, na jednej z tych kartek pisało,
życzę udanej pracy!, a Conora już u mnie nie było.
Szybko pobiegłam do niego domu, ale był on zamknięty.
-Conor!- zaczęłam pukać, krzyczeć i nic.
Nie, to nie.- pomyślałam,
teraz nie będę się wahać i napiszę o nim! Skoro i tak miałby się do mnie nie
odzywać, więc niczego bym nie straciła…
Siedziałam nad tym kilka dni, ale w końcu napisałam.
W ostatnim dniu terminu, w którym każdy musiał oddać swoją
pracę, przejrzałam na oczym.
-Co ja zrobiłam…?
Straciłam najlepszego przyjaciela, osobę którą kochałam,
tylko dlatego, że chciałam dostać najlepszą ocenę. Dlatego chciałam zdradzić jego
największe sekrety? Przecież to było bez sensu…
Poszłam na lekcję i cicho usiadłam na swoim miejscy.
-Susan. Poproszę twoją pracę. – wykładowca zaprosił mnie do
swojego biurka.
-Nie mam tej pracy, panie profesorze.- oczy miałam pełne
łez.
-Jak to? Najlepsza studentka i nie ma pracy semestralnej?
-Nie mogłabym jej dać do sprawdzenia, nie była wystarczającą
dobra.
-Powiedzmy, że ci wierzę. Masz tydzień, żeby napisać drugą
lub poprawić tamtą.
-Dziękuje!
Pobiegłam szczęśliwa do domu. Podarłam swoją pracę i
wyrzuciłam do kosza. Wzięłam jakąś pustą kartkę i napisałam list do Conora,
który chwilę później wsadziłam pod jego drzwi. Wróciłam do swojego mieszkania
i zaczęłam szukać inspiracji.
*Perspektywa Conora*
Już trzeci tydzień nie odzywam się do Sue, myślałem, że jest
tą jedyną. Chciałem, by wkrótce została moją dziewczyną i tak mnie zawiodła…
Przecież, gdyby tylko mnie zapytała o zgodę, pozwoliłbym jej, aby napisała tą
pracę o mnie. Ale nie zrobiła tego… Nie mogłem już tego dłużej wytrzymać, tego
milczenia. Postanowiłem iść się z nią pogodzić. Dziewczyna próbowała już to
kilka razy uczynić, ale ja byłem uparty i nie dawałem jej najmniejszej szansy…
Gdy szedłem do drzwi, ujrzałem pod nimi liścik. Podniosłem
kopertę i wyjąłem z niej kartkę.
Hej :)
Wiem, że
to, co zrobiłam nie było mądrę… Chciałabym cię bardzo przeprosić, ale nie dajesz mi na to żadnej szansy… Jest mi przykro i
chciałabym, żebyś w końcu
zrozumiał, że
nie chciałam niczego złego… Pozwól mi to wszystko sobie wyjaśnić i
porozmawiajmy… Proszę
tylko o to, o nic więcej.
Sue.
PS: Nie oddałam tej pracy… Żadnej nie oddałam, więc możesz
spać spokojnie.
Teraz musiałem do niej iść. Jak to nie oddała żadnej pracy?
Oblała pracę semestralną!?
Wparowałem
do jej domu bez pukania.
-Jak to
nie oblałaś pracę semestralną!? Przecież to było dla ciebie takie ważne!
-Bo…
Praca nie jest dla mnie ważniejsza od ciebie… Nie rozumiesz tego? Nie mogłam
tak żyć, nie odzywając się do ciebie… Miałabym wyrzuty sumienia, gdybym ją
oddała… Poza tym kto ci powiedział, że ją oblałam!? Profesor przesunął mi
termin o tydzień.
-Musimy
chyba pogadać…- usiedliśmy na kanapie i złapałem ją za ręce.- Wiesz, że gdybyś
się zapytała, to zgodziłbym się na wszystko i jeszcze bym ci w tym pomógł…-
dziewczyna się zarumieniła. Było jej chyba głupio… bardzo głupio.- Ale wybaczam
ci, a teraz pomogę ci napisać tą pracę. I jeszcze coś… - nie wiedziałem jak to
powiedzieć, nie lubiłem mówić o uczuciach.- kocham cię.
*Perspektywa
Sue*
Powiedział,
„kocham cię”!? Czy ja mam już przesłuchy? Nie zastanawiałam się, po prostu
pocałowałam go i chyba właśnie oficjalnie staliśmy się parą!
Conor zapewne niedługo doda filmik, jak się oblewa zimną wodą :D Dziś dostał nominację do #ASLIceBucketChallange, w Polsce jest to znane pod nawą Splash! i chyba każdy wie o co chodzi, więc nie będę już tłumaczyć. Conor właśnie zastanawia się kogo on sam ma nominować.
Jak widać, przedtem napisał, że jest uczulony na lód, ale chyba się chłopak przełamie :D
No i jeszcze spróbuję wyjaśnić, dlaczego teraz będzie panować taka zasada :
Po pierwsze ostatnio nie ma prawie wcale komentarzy od was :( Wiem, że to też dlatego, że są wakacje i my też mało dodajemy tu postów, ale jakby od czasu do czasu pojawił się jakiś komentarz byłoby fajnie :D
Po drugie, pewnie zauważyliście, że Nina ostatnio tu niczego nie dodaje ( sama nie wiem czemu... Muszę z nią chyba pogadać)...
Po trzecie już za tydzień zaczyna się szkoła! Masakra... Teraz jestem w trzeciej klasie i muszę się wziąć za naukę... Egzamin, konkurs z polskiego, prace domowe i nauka na bieżąco... Chyba nie dam rady :O Ja pewnie będę dodawać posty w weekendy, chyba że pojawią się 2 komentarze- wtedy od razu (no może na następny dzień ) dodaję coś nawet w tygodniu! :D
No to do pisania komentarzy! :D
cudny *.*
OdpowiedzUsuńZostałyście nominowane ! :)
OdpowiedzUsuńInformacje na blogu
http://kochankowienathansykes.blogspot.com/
Hej, zostałyście nominowane do Liebster Award. Gratulacje!!
OdpowiedzUsuńWięcej informacji na moim blogu: http://little-dream-1d-cm.blogspot.com/