wtorek, 26 lutego 2013

Imagin

Siems :) No to napisałam imagina :) Mam pytanie do was :D Mogę dodać następny imagin w którym głównym bohaterem będzie Conor i któryś chłopak z 1D? Co wy na to??

Czytając włączcie sobie to piosenkę:



Conor jest sławny, bardzo sławny. Jego kariera ostatnio przybrała tępa.  Ma dużo nowych fanów, ale również i antyfanów... Ci drudzy czekali tylko, aż Conor'owi potknie się noga. Mimo tego Conor próbował nie zwracać na nich uwagi, żyć pełnią życia i cieszyć się szczęściem ze swoją dziewczyną, (T.I.).
Dziś po koncercie Conor zabrał cię na romantyczny wyjazd. Znaliście się już równo od roku, dziś była wasza rocznica. Miało być cudownie, a skończyło się w szpitalu... Ale wróćmy na początek tej  historii...
Po koncercie chłopak zabrał cię na kolacje do bardzo drogiej restauracji. Była tam bardzo miła atmosfera. Conor dał ci wisiorek ze swoim imieniem. Był piękny. Bardzo ci się spodobał. Następnie zawiózł cię w jakieś tajemnicze miejsce. Zaprowadził cię z zamkniętymi oczami na jakoś łąkę. Odkrył twoje oczy i zobaczyłaś łąkę pełną kwiatów. Kochałaś kwiaty.
-Wow... Jak tu pięknie...- westchnęłaś pełna zachwytu.
-Wiedziałem, że ci się spodoba.- odpowiedział zadowolony z siebie chłopak.
Nagle coś w krzakach poruszyło się. Zza nich wyszedł jakiś mężczyzna. Miał czarną kominiarkę na głowie. Przestraszyłaś się. Conor przytulił cię do siebie. Było czuć, że również się boi, jednak nie chciał tego okazywać.
-Och... Jaki słodki widok... Szkoda, że niedługo się skończy...- domyśliliście się, że to jakiś psychol, który na dodatek nienawidził Conora.
-Czego chcesz!?- krzyknął Conor.
-Hm... Zaraz się przekonacie.- Mężczyzna wyjął pistolet i zaczął się nim bawić.
Conor odepchnął cię, a sam stał i nie wiedząc co zrobić. Ze strachu nie myślał racjonalnie. Chciał tylko, aby nic ci się nie stało. Nagle mężczyzna ten ustawił broń dokładnie tak, aby strzelić w chłopaka. Już strzelił, gdy ty podbiegłaś i zasłoniłaś sobą ciało chłopaka. Morderca przestraszył się, bo strzelił nie w to osobę, w którą chciał i uciekł. Ty upadałaś trzymając się za naszyjnik od chłopaka, ale Conor w ostatnim momencie cię złapał. Ukląkł i położył twoją głowę na jego kolanach. Wyciągnął komórkę i zadzwonił po pogotowie. Zanim oni odebrali zaczął krzyczeć:
-Dlaczego!? Dlaczego to zrobiłaś!? Lepiej by było, gdyby on strzelił we mnie!!! Dlaczego!?- krzycząc jego głos załamywał się przez płacz.
-Bo cię kocham!- próbowałaś to również wykrzyczeć ale nie miałaś siły. Ból był straszny, a postrzelone miejsce bardzo krwawiło. Po tych słowach odebrało pogotowie. Powiedzieli, że jak najszybciej do was dotrą, a Conor'owi kazali zawiązać czymś ranną rękę, abyś się nie wykrwawiła. Chłopak oderwał rękaw od swojej nowej koszuli i obwiązał ją ranę. Wszystko działo się jak w jakimś filmie kryminalnym, którego głównymi bohaterami byliście wy. W końcu na miejsce dotarła karetka. Zabrali cię do niej i zawieźli do szpitala. Conor chciał z tobą jechać, jednak na miejse dotarła również policja i musiał on im wszystko opowiedzieć.
-Co tu się stało?- zapytał policjant.
-Przywiozłem tu (T.I.) na naszą rocznicę, bo ona tak bardzo kocha przyrodę i kwiatki, i nagle jakiś facet w kominiarce wyskoczył zza tych krzaków z bronią i strzelił. On... On chciał mnie zabić, ale moja dziewczyna zasłoniła mnie no i- nie wytrzymał i rozpłakał się gdy tylko sobie o tym przypomniał. Przed oczami miał on nadal obraz, gdy on cię postrzelił.
-A kto to mógł być?- zapytał ponownie policjant.
-To mógłby być każdy! Jestem sławny... Mam mnóstwo antyfanów! A z reszto mówiłem, że miał on kominiarkę!
-A więc mógłby to być każdy... Ciężko będzie go znaleźć.
-To zróbcie wszystko żeby go znaleźć! -krzyknął. - Mogę już do niej jechać?
-Dobrze.
Pobiegł szybko do samochodu i pojechał pod szpital i znalazł lekarza, który cię przed chwilą badał.
-I co z nią?
-Z (T.I.)? Teraz przejdzie mały, nieskomplikowany zabieg. Musimy wyjąć kule i zaszyć ranę. Ale proszę się nie przejmować, nic jej nie będzie.- poklepał Conor'a po ramieniu.- Musi ona pana bardzo kochać, skoro zaryzykowała swoim życiem, miała szczęście, że trafił w nią tylko w rękę i nic jej nie będzie.- uśmiechnął się i poszedł do ciebie, by przeprowadzić zabieg.
Conor czekał pod salą zniecierpliwiony. Po około 30 minutach lekarz wyszedł z sali, a za nim pielęgniarki które wiozły twoje łóżko do sali. Poszedł za nimi i usiadł przy tobie. Złapał cie za rękę i w tym momencie obudziłaś się po narkozie. Uśmiechnęłaś się.
-Widzisz nic mi nie jest. Nie wybaczyłabym sobie, gdyby coś ci się stało i dlatego to zrobiłam. Po prostu cię kocham.
Conor chciał ci na to jakoś odpowiedzieć, ale zakryłaś jego usta palcem.
Po trzech dniach obserwacji wypuścili cię. Razem z Conor'em tworzyliście wspaniało parę. Obiecaliście sobie, że od teraz będziecie na siebie bardziej uważać, bo to wszystko mogło skończyć się dużo gorzej...
I jak??
Jak wam się nudzi to popytajcie KLIK i kto jeszcze nie ma macie mojego tt, followujcie to będzie follow back KLIK

3 komentarze:

  1. Super ! : ) Fajnie jak będzie z kimś z 1D :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Super . Fajnie będzie jak z kimś z 1D ..... więc popieram osobę na gorze ale niech Conor nie będzie " zły " :D dzięki :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń