środa, 25 grudnia 2013

Imagin

Heej :)
Najpierw chciałam bardzo przeprosić osobę, której nieświadomie można powiedzieć że ukradłam pomysł na ostatniego imagina... Strasznie głupio wyszło, bo pomysł na imagina dostałam od koleżanki, która dawała mi pomysły również na kilka innych imaginów... Jeju to wygląda jakbym na serio ściągnęła od kogoś z bloga i teraz się tłumaczyła, ale naprawdę zrobiłam to nieświadomie... I nie wiem co jeszcze napisać, więc PRZEPRASZAM Nie wiem, czy mi uwierzysz, że jeżeli ten pomysł jest naprawdę wzięty z twojego bloga, to nie jest moja wina i strasznie głupio mi z tego powodu. I mam 3 pytanka do ciebie, jeżeli to czytasz :) Wybaczysz mi? I drugie: podasz mi linka do tego imagina, bo chciałabym go zobaczyć, no i trzecie pytanie: mam usunąć tamtego imagina czy podać link do twojego bloga <o ile mi go podasz> Jeszcze raz PRZEPRASZAM :*
Teraz nie wiem czy kolejnym razem będę prosić w ogóle kogoś o pomysł na imagina, tylko chyba będę wymyślać go sama....
Przepraszam też za to, że musieliście to czytać, ale gryzło mnie trochę sumienie, no bo ktoś się na tym napracował, a ja napisałam podobnego imagina <nieświadomie, ale napisałam...>

No to teraz imagin :D
Piosenka KLIK
Jest wigilia. Jak co roku poszłaś na pasterkę.
Jest przed 2 rano, a pasterka dopiero się skończyła. Tłum zaspanych ludzi od razu rzucił się do wyjścia, a w nim ty z koleżanką, Polą. Był naprawdę wielki tłok w wyjściu, a szliście tak wolno, że chyba ślimak by was wyprzedził. W sumie jest to norma, jak na wigilię, tak samo jest co roku, ale za wami szedł jakiś facet, któremu najwidoczniej strasznie się śpieszyło, bo strasznie się przepychał. W pewnym momencie popchnął cię raz, poleciałaś na ścianę <Pola nie mogła powstrzymać się od śmiechu>, za to drugi raz popchnął cię na chłopaka, który szedł przed tobą.
-Ojeju… Przepraszam… - rzuciłaś wrogie spojrzenie facetowi, który cię popchnął.
-Spoko, nic się nie stało.- chłopak miał brytyjski akcent i nie mówił zbyt wyraźnie. W tym momencie poczułaś jego zapach.
-Masz bardzo ładne perfumy.- uśmiechnęłaś się, a chłopak podziękował.
Gdy w końcu wyszliście z kościoła, twoja przyjaciółka nadal się śmiała.
-Nie to, że lecisz na ścianę, to jeszcze na Maynarda…
-Znasz tego chłopaka?
-No, a ty nie?- spojrzała na ciebie tak, jakby było to coś zupełnie nadzwyczajnego.
-No nie.
-A więc to jest Conor Maynard, przyjechał z Anglii do moich sąsiadów. Fajny chłopak. Nawet rozmawiałam z nim przez chwilę, a jego rodzina mówiła mi, że on bosko śpiewa i pisze jakieś piosenki… Hm… Może napisze piosenkę o dziewczynie, która wpadła na niego w kościele?- dalej się z ciebie śmiała.
-Tsaa…- tak szczerze to bardzo spodobał cię się ten chłopak.
Przez resztę drogi rozmawialiście o tym chłopaku.
-To co, jutro u mnie?- zapytała, gdy byłyście już pod twoim domem.
-Jasne, ale o której?
-Nie wiem, jak wstaniesz.- na twarzy Poli pojawił się wielki zaciesz, to oznacza tylko jedno, będą kłopoty…
-Nie wiem co planujesz, ale...
-Ale co?- przerwała ci.
-Wiem gdzie mieszkasz!!!
-Dobra, paaa.- dała ci buziaka w policzek
-Paaa, do jutra.
Przed snem myślałaś o Conorze i Poli, bałaś się co twoja przyjaciółka jutro wymyśli. To prawda, była szalona, a jej pomysły były straszne, ale mimo wszystko była twoją najlepszą przyjaciółką i nie wyobrażasz sobie, żeby mogło było być inaczej…
Gdy rano wstałaś spojrzałaś na wyświetlacz komórki, była 10.00
-Pola już raczej nie śpi… -wybrałaś jej numer i zadzwoniłaś.
-No heeej. Ile ja miałam czekać  aż zadzwonisz?
-Jakie miłe przywitanie… Będę za góra 30 minut.
-Okey.
Szybko się ogarnęłaś i wyszłaś z domu. Po kilku minutach byłaś już u swojej przyjaciółki.
Na początku było normalnie, słuchaliście muzyki swojego ulubionego zespołu, śpiewałyście i tańczyłyście. Później weszliście na facebooka. Zalogowałaś się na siebie, po kilku minutach wyszłaś do łazienki, a Pola została z laptopem i twoim fejsem.
Gdy wróciłaś dziewczyna pisała z Conorem z twojego konta.
-Pola!
-No co? Sam cię zaprosił.
-Jasne.- byłaś na nią zła.- pokaż mi to.- zabrałaś jej laptopa.
[ja]Heej
[Conor] Cześć
Ty jesteś ta, która na mnie wpadła w kościele?
[ja] Ooo pamiętasz mnie? ;)
[Conor] Mam ładne perfumy ^ ^
[ja] ja tak powiedziałam?
[Conor] no a co tak nie jest?
[ja]no jasne, że tak :D żartowałam przecież
Jestem u swojej przyjaciółki, która jest sąsiadką domu twojej rodziny… Może wpadniesz do nas?
[Conor] Będę za 5 minut
-Pola…
-To jest przeznaczenie no przecież! Bez powodu ten facet cię na niego nie popchnął!
-Eh… braknie mi już na ciebie słów… Kiedyś cię zabiję!

-Też cię kocham piękna.- uśmiechnęła się. Nie umiałaś się na nią długo gniewać mimo jej wybryków.

____________________________________
Ten imagin jest mojego autorstwa od A do Z, więc tym razem nikt na pewno nie poczuje się urażony ^ ^ A taka ciekawostka do imagina to wymyśliłam go właśnie wczoraj na pasterce xD nie wiem czemu ale w kościele tak jakoś mam dobre pomysły na imaginy... :D haha 
A teraz pochwalcie się, co dostaliście pod choinkę? Bo ja ciuchy, słodycze i kasę ^ ^

6 komentarzy:

  1. Mam tak samo :) w kościele myśli się najlepiej :) przy okazji jestem bogatsza o 75 zł, czerwoną beanie i kilka zbędnych kilo :) a u cb, poszło w cycki?? :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajne pomysły masz w kościele, cudny jest ten imagin. Ja pod choinkę dostałam ciuchy, perfumy, kaskę i kosmetyki :]

    OdpowiedzUsuń
  3. Ok nic się nie stalo to tylko imagin nie usuwaj go ponieważ osobiście bardzo mi się podoba w wersji conora oczywiście dam ci linka tylko ze po nowym roku nie ma mnie teraz w domu bo wiesz na święta jestem u rodziny a od kad zalozylam bloga rzadko się z niego wylogowuje a tutaj nie wzielam laptopa bo mam laptopa brata ciotecznego i teraz nie mam hasla do bloga bo w domu mam zapisany w każdym razie nic się nie stalo

    OdpowiedzUsuń