Z samego rana Max przyszedł cię odwiedzić. Usiedliście na
kanapie, zrobiliście sobie popcorn i zaczęliście oglądać jakiś fajny film.
Chłopak się do ciebie przytulił, zachowywaliście się jak para. A tobie to
szczególnie nie przeszkadzało, chciałaś Conora zastąpić Maxem, aby nie odczuwać
rozstania z nim. Wiedziałaś, że to głupie, mimo wszystko nie umiałaś tego
przerwać.
Nagle zadzwonił telefon. Na ekranie komórki, którą dostałaś
kiedyś od Conora wyświetlał się nieznajomy ci numer.
-Halo?
-(T.I.), możemy się spotkać? Tak nie może być… Trzeba to
wszystko wyjaśnić, bo się ranimy, a ty ranisz również Maxa...
-Okey, ale kiedy?
-Teraz. No chyba, że wolisz posiedzieć z Maxem, to możemy
później.
-Mogę teraz.
-No to bądź za 5 minut w naszej kawiarni.
-Dobra.- chłopak rozłączył się.
-Kto to zdzwonił?- zapytał po raz drugi.
-Muszę na razie lecieć, zostajesz i oglądasz film czy
wychodzisz?
-Mogę iść z tobą?
-Nie, nie za bardzo.
-To wychodzę.
Chłopak poszedł na piechotę, a ty zamówiłaś taksówkę.
Kawiarnia ta była po drodze do domu Maxa, więc musiałabyś iść razem z nim, a
tego nie chciałaś.
Wychodząc z taxi obejrzałaś się, czy nigdzie w pobliżu nie
ma tu Maxa i dopiero potem weszłaś do środka. Chłopak siedział przy stoliku,
przy oknie. Usiadłaś po drugiej stronie stolika.
-Cześć.- powiedział.
-Cześć.-odpowiedziałaś.
-Ty naprawdę jesteś z Maxem!?- zapytał prosto z mostu.
-Może… A kim jest ta blondyna z parku!?
-Jade?- chłopak roześmiał się.- Modelka, która wystąpi w
moim nowym teledysku.- chłopak nadal się śmiał.
-Pfff… Jasne… Chyba bardzo bliska ci modelka…
-Aaa chodzi ci o to złapanie za rękę? – chłopak nadal się
śmiał.- Zobaczyłem cię z nim i poprosiłem ją o to, żebyś była trochę
zazdrosna…- wstałaś i miałaś już wychodzić, gdy chłopak złapał cię za rękę.
-Ale to ja chciałem wiedzieć, co znaczył ten pocałunek.
Mówiłaś, że nic cie nie łączy z nim! A ja ci głupi uwierzyłem… Czemu kłamałaś?
-Nie kłamałam.- w tym momencie zauważyłaś Maxa, który
zbliżał się do kawiarni, zakryłaś się kartą dań.
-Ooo widzę, że nie powiedziałaś swojemu chłopakowi o
spotkaniu ze mną.
-On nie jest moim chłopakiem! Myślałam, że ty i ta cała
Jade, czy jak jej tam, jesteście razem! Wiesz jak mnie to zabolało? I wtedy
pocałowałam Maxa…
-Wiedziałem… Nie to, że ranisz siebie i mnie, to jeszcze
jego… On cię kocha, a ty go całujesz… Powiedziałaś mu o tym wszystkim?
-Nie…- chłopak roześmiał się.
-Nie myślałem, że jesteś taka. Myślałem, że cię dobrze znam,
ale chyba się pomyliłem… - Chłopak odszedł od stolika, a ty nie umiałaś go
zatrzymać.
Po chwili również wstałaś i wtedy zobaczyłaś, że przy stoliku
obok was siedział Max.
-Też cię chyba nie znałem…
-Max, to nie tak!
-Ty kochasz go i zrobisz wszystko, by go odzyskać… A ja
jestem dla ciebie tylko zabawką, żeby Conor był zazdrosny… A ja cię naprawdę
kochałem…- chłopak wyszedł z kawiarni, a ty usiadłaś i zaczęłaś płakać. Nic nie
wyszło tak, jak miało być… Straciłaś chłopaka i przyjaciela. Zostałaś sama jak
palec i nikt nie mógł ci pomóc. A najgorsze było to, że sama byłaś sobie tego
winna…
Gdy wróciłaś do domu zaczęłaś dzwonić do Conora jak i Maxa,
chciałaś ich obu przeprosić, jednak żaden z nich nie odbierał.
__________________________________________
Hej :) Podoba się? Jutro dodam ostatnią część, ale ona będzie krótsza, ale i tak powinna się wam spodobać :)
Cudowny *.* czekam na nextaaaaa!!! mam nadzieję, że uda mi się go przeczytać :DD/Niallowa
OdpowiedzUsuńJa chcę Happy End !!! Kuźwa :D zarąbiste ;p Cudoowne .. ale ma byc happy end z Conorem :D
OdpowiedzUsuń