niedziela, 9 czerwca 2013

Imagin - part I

Do miasta miał przyjechać Conor .. Już na samą myśl o nim byłaś podenerwowana a co dopiero na wieść , że ma przyjechać . Poinformowała Cię o tym przyjaciółka . Conor .. zamyśliłaś się , ostatnio jak go zobaczyłaś na okładce jakiegoś magazynu to musiałaś stwierdzić - wyprzystojniał  . No nie oszukujmy się zawsze był ładny .. Nie ! Nie , nie nie , nie pomyślałaś o tym ?! Ough .. Wy .. No cóż - nie lubicie się . Do tego stopnia , że raz na imprezie wrzucił Cię do basenu .. (  nie była to impreza kąpielowa ) .
Po co wrócił skoro teraz jest dosyć ' sławny ' ? Postanowiłaś , że będziesz go unikać , co nie będzie latwe .

Kilka dni później , byłaś u koleżanki . Robiłyście projekt do szkoły .

- Która godzina ? - zapytałaś
- 23;20 ..
- Już ? Trudno będziemy musiały dokończyć jutro , to może tym razem u mnie ?
- Ok , to przyjdę około 17 , dobra ?
- Pewnie , będę czekać . Pa
- [ T.I.] może chcesz żeby mój tata Cię odwiózł ? Jest dosyć późno ..
- Nieee , to przecież jakieś 10 min. drogi stąd . Dm radę .
- Na pewno ?
- Tak , nie martw się , dam Ci znać jak dojdę .
- Ok , uważaj na siebie .
- Będę . - cmoknełaś ją w policzek i poszłaś .

Nie spodziewałaś się , że będzie tak zimno . No trudno , będziesz musiała iść szybciej .
Zostało Ci jeszcze z 3 min. drogi , gdy zza zakrętu wyszło 5 chłopaków . Zaklełaś w myśli .
Spróbowałaś ich obejść  .. no cóż , tak jak myślałaś - nie wyszło .

- hej mała , co robisz tutaj sama ? - powiedział jednej
- pewnie właśnie szła do nas - dodał drugi .
Reszta zaczęła się śmiać .
- Zostawcie mnie , mam dużo znajomych których nie chcecie poznać .. - w sumie to skłamałaś , znaczy masz znajomych ale nie specjalnie groźnych . Powiedzmy , że nie byli to kapitanii drużyn futbolowych .
- Ojj , powinniśmy się bać ? - znowu wybuchli śmiechem .
Zaczeli się do Ciebie zbliżać , chciałaś uciec ale Cię przytrzymali .
Ehh  , myślałaś , że już po Tobie  , gdy zza rogu wyjechało auto , znajome ..
Wysiadło z niego 3 chłopaków .. Zaraz , zaraz .. To był Conor , Jack i Anth !
Ucieszyłaś się .
- Wydaje mi się , czy macie coś do naszej znajomej ? - powiedział Anth .
Puścili Cię a ty w odruchu przytuliłaś się do Jacka który właśnie do Ciebie podszedł .
- Zrobili Ci coś ? - szepnął Ci do ucha .
Pokręciłaś tylko głową , byłaś bardzo roztrzęsiona .
Podszedł do was Conor .
- Weź ją do auta , my sobie z nimi pogadamy . - Popatrzył na Ciebie i dodał jeszcze
" Spokojnie jesteś już bezpieczna , oni nigdy już cię nie zaczepią " i zrobił coś bardzo dziwnego ' pogłaskał ' Cię po ramieniu .
Jack zaprowadził Cię do auta , i usiadł z tobą na tylnim siedzeniu . Wciąż byłaś w niego wtulona .
- Co tu robiłaś o tej porze , dziewczyno ?
- Wracałam od koleżanki ..
- Pory masz świetne , gdyby nie my .. a zresztą .- Ważne , że nic Ci nie jest .
- A wy co tu robiliście ?
- Jechaliśmy do Antha ..

Do samochodu wrocił Conor i Anth .
- Jesteś cała ?
- Tak , nic mi nie jest . - skłamałaś , byłaś przerażona i cała się trzęsłaś
- Odwieziemy Cię do domu .
Tak zrobili . Byłaś im tak wdzięczna .. Tej nocy na pewno nie zaśniesz ..
 


Mam nadzieje , że wam się podoba ;) Kolejna część jutro wieczorem :)

7 komentarzy: