środa, 26 czerwca 2013

Imagin - Part III

Wziął Cię na plażę . W sumie się zdziwiłaś oczekiwałaś czegoś .. innego . ' I co to tylko plaża ? ' - zastanawiałaś się . Ale gdy powiedział Ci czemu zrozumiałaś .

- Przyjeżdżam tu zawszę kiedy chce odpocząć , mam jakiś problem , gdy jestem szczęśliwy . Po prostu . Sam albo ze znajomymi . Tutaj przeżyłem swój pierwszy pocałunek .

- Ach .. No  tak , i wszystko jasne - uśmiechnęłaś się na co on odpowiedział tym samym .

Chodziliście wzdłuż brzegu i rozmawialiście . Ot , tak , po prostu . O wszystkim . W pewnym momencie chlopak przerwał .

- Słuchaj [ T.I.] . Może skończylibyśmy nasze ' kłótnie ' , i pogodzilibyśmy się ? Zostali kumplami ?

Trochę Cię zatkało . Ale musiałaś przyznać , że gdyby nie tamte zdarzenia sprzed kilku lat to .. To teraz na pewno byś go polubiła .

- Hmm .. Wiesz , czemu nie ? Może warto spróbować .
- Wow ! Jestem zaskoczony nie myślałem , że tak szybko się zgodzisz .
- No widzisz , zaskoczyłam Cię - zaśmiałaś się .
- Pomyśleć , że moglibyśmy się nawet teraz przyjaźnić gdybyś kiedyś nie stworzyła czegoś .
- Że ja ? No chyba coś Ci się pomyliło .
- Nie , nie sądzę .
- Tak ? A kto mnie wrzucił do basenu ? - zaczynałaś się bulwersować .
- To fakt , wepchnąłem Cię , ale kto zaczął , no kto ?
- Co ?! Co ja niby zaczęłam ?
- Oj , no dobra . Nie potrzebnie zaczynałem ten temat .
- Nie ! Właśnie bardzo dobrze ! Dowiedziałam się , że to wszystko moja wina ! - krzyczałaś .
- Ty znowu zaczynasz ! To nie moja wina , że mnie wtedy sprowokowałaś !
- Ty chyba kpisz sobie ze mnie !
- Nie , po prostu mówię jak było . Nawet nie potrafisz przyznać się do błędu !
- Dość tego ! Nie chce z Tabą dłużej rozmawiać . Nie chce tu z Tabą być nawet w tej chwili .
- Okej , chcesz = masz . Ciekawe jak wrócisz do domu .
- Co ? O nie , nie . Nie zrobisz mi tego !
- To patrz .

Akurat teraz ? Zbierały się ciemne chmury . Zanosiło się na burzę .. której cholernie się bałaś .

- Daj spokój nawet taki .. No w każdy razie nawet Ty nie posunął byś się do tego by mnie tu samą zostawić . Przecież do domu jest daleko ! Idzie burza a ja się boję !
- To już nie moja sprawa , radź sobie sama . Nie posunę ? To przypatrz się.

Wsiadł na motor i odjechał . Nieee , on pewnie sobie żarty robi i zaraz po mnie wróci - myślałaś .
Właśnie usłyszałaś pierwszy grzmot .

- O nie , nie , nie ! - krzyczałaś .

Trudno muszę sama dać sobie radę . I to szybko bo bardzo się zachmurzyło . Wyszłaś na powiedzmy ' ulicę'
Taa .. tutaj chyba za często auta nie jeżdżą - pomyślałaś .


Kolejna część jutro :) Przepraszam , że tak długo musieliście czekać . xx

3 komentarze:

  1. hej pamiętasz EkIeRę to ja dalej czytam tw bloga i jest świetny a to link do mojego http://ola4797.bloa.pl/ obczaj go :)

    OdpowiedzUsuń