piątek, 30 maja 2014

Imaginek cz. 2

Tą część również dedykuję Ewie :* Przepraszam, że takie to krótkie :( Ale podoba ci się przynajmniej?

Rano wstałaś niewyspana pisałaś z niejakim Conorem niemal całą noc. Najchętniej położyłabyś się dalej spać, jednak praca wzywa. Cóż wyśpisz się potem.
W pracy nie funkcjonowałaś za dobrze, nigdy więcej nie będziesz pisać z nikim całej nocy! Po chwili rzuciłaś wszystko co zacząłeś robić, bo przecież i tak nic z tego nie wejdzie… Weszłaś więc na portal randkowy, na którym dzięki siostrze założyłaś konto. Byłaś jej bardzo wdzięczna, Conor wydawał się być spoko. Dopiero teraz uświadomiłaś sobie, że nazywa się on tak jak twój idol, Conor Maynard. Gdy tylko zalogowałaś się na swoje konto, zobaczyłaś zieloną kropeczkę przy jego profilu. Nie zdążyłaś nawet kliknąć w jego konto, a on już do ciebie napisał.
„Heeej. Co tam? A ty nie w pracy?”
„Cześć. Nie wyspałam się… I tak jestem w pracy. A ty?”
„A ja dopiero wstałem. A co do pracy to powiedzmy, że mam wygodne godziny pracy”
„Fajnie masz… A ja raczej i tak niczego dziś nie zrobię, jestem jak zombie i nie wyglądam dużo lepiej niż takie zombie.”
„Nie przesadzaj. Na pewno nie jest tak źle!”
„A założysz się?”
„Mogę. Hmm wiem, że to może za szybko, ale…”
„Ale co?”
„Znamy się niecałe 2 dni, jeżeli to można nazwać ‘znaniem się’, ale może byśmy się spotkali? Czuję, że mogę z tobą rozmawiać o wszystkim i że byśmy się dogadali, może nawet zaprzyjaźnimy?”
No dobra, tego się nie spodziewałaś, a na pewno już nie tak szybko! Ale, też go lubisz… Jednak trochę się tego boisz, co jeżeli nie podaje się za tego kim jest?
„Jeżeli nie chcesz nie musisz się zgadzać. Przepraszam, wiem, że to za szybko”
„Troszkę mnie zaskoczyłeś, może jestem głupia, ale tak możemy się spotkać.:)”
„To gdzie chcesz się spotkać?”
Podałaś mu adres kawiarenki i wróciłaś do pracy. Szybko skończyłaś to, co musiałaś dziś zrobić i pod wymówką, że źle się czujesz poszłaś do domu. Tam spałaś jeszcze ze 2 godzinki, potem ogarnęłaś się i poszłaś pod adres, który wcześniej podałaś Conorowi.
Weszłaś do środka, nie było tu dużych tłumów, z resztą jak zwykle. Była to twoja ulubiona kawiarnia. Było tu tak cicho i przytulnie, a przy okazji można było się napić świetnej kawy, chyba najlepszej w całym Londynie.
Zaczęłaś rozglądać się po kawiarni, szukając człowieka, którego w sumie nie znasz i nie wiesz jak on wygląda. Właściwie sama nie wiedziałaś czego szukasz. Nagle twój wzrok zatrzymał się na jednym z kilku stolików pod oknami. Siedział przy nim nie kto inny, jak sam Conor Maynard! Czyżby twój idol lubił to same miejsce, co ty? Nie no, to nie możliwe! Jeszcze idzie w twoją stronę!
-Cześć.- O BOŻE! ON SIĘ DO MNIE ODEZWAŁ!
-Hej.
-To ja jestem ten Conor, z którym pisałaś.
-Przecież on się nazywał Conor Brown, nie Maynard.- mimo, że byłam podekscytowana tym, że rozmawiam ze swoim idolem byłam lekko podirytowana. Czemu mnie okłamywał? Czemu nie powiedział prawdy?
-Wiem, przepraszam… Jakbym był tam jako Conor Maynard, albo wszyscy by do mnie pisali, albo nikt nie wziąłby mnie na poważnie… - widać było, że nie był pewny siebie, był lekko zestresowany i nie wiedział jak dokładnie się zachować i jak ty zareagujesz na jego małe kłamstwo.
-W sumie prawda, co nie zmienia faktu, że czuję się trochę urażona.
-Czy dobra kawa pomoże, by naprawić te złe, pierwsze wrażenie?
-Mam pomysł, zamówmy kawę i zacznijmy wszystko od nowa. Co ty na to?
-Jestem za!
______________________________
Hej :) Wiem, krótki ten imagin, powinien być jednopartowcem, ale myślałam, że ta część wyjdzie mi dłuższa, ale jak ładnie poprosicie, to może uda mi się dopisać jeszcze jedną część? Hmm może to same wydarzenie oczami Conora? Jednak niczego nie obiecuję, zawsze coś obiecam, a później trudno niektóre rzeczy spełnić :( Dlatego teraz będę mniej rzeczy obiecywać. 
Jak tam w szkole? W końcu weekend. U nas był dziś dzień dziecka, ale jakiś taki nudny :( A wy już mieliście w szkole dzień dziecka? Fajnie było? :D Do napisania. Paaaa :*

4 komentarze: