sobota, 17 sierpnia 2013

Imagin 4/4

Heeej :))
No to macie ostatnią cześć imagina, a do niej tą piosenkę: KLIK

Rano gdy wstałaś, Conora nie było przy tobie. Pomyślałaś, że pewnie już wstał i nie chciał cię budzić. Zeszłaś więc na dół. Jednak Conora tam również nie było. Usiadłaś przy stole i wtedy zauważyłaś na nim małą karteczkę.
„Hej śliczna :)
Dzwonili do mnie i musiałem iść. Jak wstaniesz to wróć taksówką do domu, bo nie wiem kiedy wrócę… :( Tu masz kasę na taxi. Przepraszam… :* ”
Zamówiłaś więc taxi, wzięłaś swoje rzeczy i kwiaty, i pojechałaś do domu cioci.
-No i jak tam było?- zapytała ciekawa.
-No, a więc mam chłopaka.- pokazałaś jej swój bukiet.- Mam te kwiaty i nową, piękną sukienkę.- roześmiałaś się.
-Chłopaka? O mała, szalejesz!- również się roześmiała.- A co zrobicie jak wrócisz do Polski? Masz jeszcze tylko sześć dni…
-No właśnie… O to chodzi… Sami nie wiemy jeszcze… Na razie nie będziemy się tym przejmować.
-A gdzie zgubiłaś Conora?
-Obowiązki go wzywają.- roześmiałaś się.- Pojechał gdzieś z samego rana, jak jeszcze spałam.
Porozmawiałyście jeszcze trochę, a później poszłaś pobawić się z Kubą i z Brunem. W sumie dzięki temu psiakowi poznałaś Conora.
Wieczorem chłopak tak jak obiecał, przyjechał do ciebie. Ostatnie 6 dni twojego pobytu to był cudowny czas.
W dzień, który miałaś wracać do Polski Conor przyjechał po ciebie, aby zawieźć cię na lotnisko. Pożegnałaś się ze wszystkimi i pojechaliście. Po drodze wspominaliście sobie każdą wspólnie spędzoną chwilę. W końcu się rozpłakałaś.
-Co się stało?
-Ja nie dam sobie tam rady bez ciebie!
-Oj kochanie…- przytulił cię mocno.- Nie płacz. Będziemy gadać przez skype codziennie, a i będziesz przyjeżdżać czasami do mnie np. na weekendy, albo ferie…
-A co jeśli znajdziesz sobie kogoś innego, lepszego ode mnie?
-Nie, od ciebie nie ma lepszych.- pocałował cię w czoło. Zawsze umiał poprawić ci humor.
                                  ***
Po powrocie do Polski wszystko się zmieniło. Wiedziałaś, że pobyt w Anglii zmieni twoje życie, ale nie spodziewałaś się, że aż tak bardzo. Chodziłaś smutna, nie starczały ci same rozmowy z ukochanym przez skype.  Na dodatek jutro masz już ostateczny termin na wybranie kierunku studiów.
-Mamo, mogę studiować w Anglii? Conor obiecał mi, że pomoże mi załatwić jakieś dobre studia.
-Nie ma mowy!
-Proooszę…
-A gdzie ty będziesz tam mieszkać?
-U Conora.
-Ty na wszystko masz zawsze odpowiedź… Nie i koniec. Kto cię tam będzie pilnował?
-A jakbym pogadała z ciocią?
-Dobra.- mama chyba była przekonana, że ciocia się nie zgodzi.
Nie czekając długi chwyciłaś za telefon i zadzwoniłaś do cioci.
-Cześć mała.
-Hej ciociu. Na jak długo zostajecie w Londynie?
-Hm… To zależy… Albo pół roku albo na stałe…
-Na stałe!?- krzyknęłaś zadowolona, a mama zwątpiła.
-Tak, no bo dostałam super płatną pracę, będę miała ten dom co teraz i nie będę musiała się przeprowadzać. No i Kuba będzie miał dobrze, w końcu będzie mógł zostać w tym przedszkolu i nie będzie musiał znów zmieniać kolegów. No i zastanawiam się nad tym, żeby zostać.
-A co z wujkiem?
-Hm.. Jeszcze te pół roku będzie i tak tu, a przez ten czas też sobie znajdzie coś tu na miejscu… chyba.- roześmiała się.
-O jejku… A mam pytanko…
-Tak?
-Mogłabyś mnie pilnować i kontrolować, jak bym zamieszkała z Conorem?
-Jak to? Mama się zgodziła na studia w Anglii?- ciocia sama nie dowierzała w to co słyszy, wiedziała jaka jest twoja mama.
-Powiedziała, że jak mnie przygarniesz pod swoją opiekę to tak, ale nie wierzyła w to, bo myślała, że ty znów wyjeżdżasz za te pół roku. Ale jak nie będę miała opieki to mnie samej z Conorem nie puści.
-O kochana, teraz to ten wujek niech już zaczyna pracy szukać. Teraz to na pewno zostajemy w Londynie! Kuba cię kocha i Bruno też. Wiesz jak oni za tobą tęsknią? A z resztą wiem, że to twoje marzenie i Conor…
-Taaak…- rozmarzyłaś się. Jak cudownie byłoby zamieszkać z Conorem…
-A jak z Conorem coś wam nie tak pójdzie to nawet u nas mogłabyś zamieszkać!
-Oh ciociu dziękuje, kochana jesteś, pa. Ucałuj Kubusia. – rozłączyłaś się.- Widzisz mamusiu? Jadę do Anglii! Ale muszę szybko bilet załatwić, bo później będzie za późno zanieść papiery…
-Ale kto ci pozwolił tam jechać!?
-Ty. Kocham cię.- pocałowałaś ją.- Lecę kupić bilet, jak będzie to i na jutro. A i nawet zapłacę za swoją kasę!
Bilet udało ci się kupić na jutro i to po promocji. Gdy wieczorem gadałaś z Conorem nie pisnęłaś ani słówka o tym, że wracasz do Anglii. Wiedziałaś, że chłopak cię przyjmie do swojego domu, bo sam proponował.
Następnego dnia byłaś już w Anglii. Przywitałaś się z ciocią i resztą, i pojechałaś do domu Conora. Miałaś kluczyki, więc weszłaś bez problemu. Przygotowałaś obiad i usiadłaś przy stole. Wiedziałaś, że niedługo miał przyjść Conor. No i nie myliłaś się. Po chwili usłyszałaś dźwięk kluczy. Schowałaś się za ścianą i czekałaś na reakcję Conora.
-Co… co to jest?- mruknął pod nosem i nie wiedząc skąd to wszystko się wzięło.
-Niespodzianka!!!- wyskoczyłaś.
-(T.I.)?- zapytał z niedowierzaniem.- Zawału bym dostał przez ciebie!
-Ale powitanie…- jęknęłaś.
-Skąd się tu wzięłaś kochanie!?- podszedł do ciebie i cię pocałował.- Ale się za tobą stęskniłem… Brakowało mi ciebie.
-Też cię kocham. Przygarniesz biedną studentkę najlepszej Londyńskiej uczelni  do swojego domku?
-Dostałaś się na najlepszą uczelnią? To o której rozmawialiśmy!?
-No… Czemu wątpiłeś w swoją kochaną dziewczynę?
-Ja w ciebie nigdy nie zwątpiłem… Ale czekaj… Czyli zostajesz tu na dłużej!?
-Tak! Wytrzymasz jakoś ze mną?

-Myślę, że jakoś damy radę.- pocałował cię.
A no i zapomniałabym wam powiedzieć :D Ten cały następny tydzień mnie nie będzie na blogu bo chyba jadę na tydzień do kuzyna <33 A więc paa :**

3 komentarze:

  1. Mama nie wiedziała, że się zgodziła XD
    Super imagin wszystkie 4 części :**
    Czemu aż tydzień!!! ja nie wytrzymam, mam nadzieję, że ktoś przez ten czas doda jakiś imagin :DD
    Ale skoro już wyjeżdżasz to życzę miłej zabawy i powrotu z mnóstwem pomysłów :** <33/N

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :* a chyba Miśka ma dodawać swojego imagina jak mnie nie będzie ;)

      Usuń
  2. Boski imagin. Miłego wypoczynku ;D

    OdpowiedzUsuń