Piosenka do niego: KLIK
opowiada Conor
Dziś jest
moja rocznica poznania się z (T.I.). Ten dzień zapowiadał się świetnie.
Od razu gdy
wstałem potwierdziłem rezerwację w restauracji, sprawdziłem, czy naszyjnik,
który mam dać (T.I.) jest na swoim miejscu i pobiegłem ubrać się i zjeść
śniadanie. Później wybrałem się do kwiaciarni, by kupić jakieś kwiatki.
Wybór był
wielki, a moja dziewczyna nie ma ulubionych kwiatów, lubi każde, więc kupiłem
bukiet pięknych róż. Rzuciłem je na tylne siedzenie w samochodzie i pojechałem
kupić sobie nową koszulę i krawat. W końcu wszystko miało być idealne, dopięte na
ostatni guzik. Wybrałem białą koszule i fioletowy krawat, fioletowy żeby
pasował do sukienki (T.I.) O tak... tego dnia nigdy nie zapomnimy...
Gdy miałem
już płacić przy kasie, zadzwonił mój telefon. Odeszłem na bok i odebrałem go.
-Dzień
dobry. Czy pan to Conor Maynard?
-Tak, to ja,
a co?- nie wiedziałem o co chodzi...
-Pańska
dziewczyna miała wypadek...
-Co!?-
krzyknąłem.
-Przykro mi.
Robimy co w naszej mocy, ale jej stan jest krytyczny...- rozpłakałem się.
Rzuciłem
wszystko i pojechałem do szpitala. Moja ukochana leżała tam nieprzytomna.
Lekarz pozwolił mi tam wejść i posiedzieć z nią. Siedziałem na brzegu jej
łóżka, trzymałem ją za rękę, a łzy spływały mi po policzku. Nagle przypomniałem
sobie, że mam róże w samochodzie. Przyniosłem je i wstawiłem do wazonu. Następnie
wyjąłem naszyjnik z kieszeni, który jej kupiłem. Było to złote serduszko z
wyrytymi naszymi inicjałami. Gdy zapinałem go na jej szyi, jej oczy otworzyły
się.
-Conor?- wyszeptała.
Nie miała siły mówić.
-Czekaj...
Pójdę po lekarza.- wybiegłem na korytarz i zawołałem go.
Lekarz
przybiegł od razu. Zbadał (T.I.) i stwierdził, że to po prostu cud. Moja
obecność musiała jej pomóc.
-Nie czuję
nóg...- nadal mówiła szeptem.
Lekarz
zbadał ją jeszcze raz. Rzeczywiście, nie czuła nóg, ani nie mogła nimi ruszać.
Chciała płakać, ale nawet na to nie miała siły... Doktor zalecił jej, żeby
spała, to odzyska siły, a mnie zaprosił do gabinetu.
-Panie
Conorze, pańska dziewczyna czuje sie już znacznie lepiej. Wyniki się poprawiły,
ale na razie nogi będzie miała niewładne...Przez jakiś czas będzie musiała
jeździć na wózku. Niech pan od niej nie odchodzi, niech pan będzie z nią tak
długo ile pan tylko będzie mógł. Bardzo bym o to prosił, bo ona pana kocha, to
widać i pana obecność bardzo jej pomaga...
Wróciłem do
sali (T.I.). Była bardzo zmęczona, więc od razu usnęła. Widok jej śpiącej był
bardzo słodki, mimo wielu siniaków. Gdy brałem stołek niechcący obudziłem ją.
-Conor...-
zaczęła, ale przerwałem jej.
-Śpij dalej,
lekarz kazał ci dużo odpoczywać. A ja będę tu cały czas przy tobie.
-Ale ja nie
będę już chodzić! Rozumiesz!? Po co ci taka dziewczyna? Będę tylko twoim
ciężarem... Nie chcę, abyś sobie przeze mnie życie zmarnował.
-Nawet tak
nie mów! Kocham cię, a kiedyś znów zaczniesz chodzić. Wiesz, mam dla ciebie
jeszcze jedną niespodziankę na dzisiaj. Kupiłem nam piękny dom, z ogródkiem i
basenem. Taki, o jakim zawsze marzyłaś. Zamieszkamy tam razem, gdy tylko stąd
wyjdziesz
Gdy mówiłem
to wszystko (T.I.) słuchała i nic nie mówiła, jedynie łzy spływały po jej
bladych policzkach. Obtarłem je jej i mówiłem dalej:
-A teraz
odpoczywaj, bo czym będziesz więcej odpoczywać, tym szybciej cię stąd wypuszczą
i zobaczysz nasz nowy dom...
-Ale ja nie
mogę chodzić! Ty będziesz wyjeżdżać w trasy koncertowe, a ja sama na wózku nie
dam rady....
-Pomyślałem
o wszystkim. Zrezygnuję na razie ze wszystkich koncertów. Zrobię sobie przerwę
od wszystkiego na razie na rok, a jak będzie trzeba to i na dłużej... Będę cały
czas z tobą i będę się tobą opiekował.
-Ale tak nie
możesz! Nie pomyślałeś o fanach!? Jak oni będą się czuć!?
-Jesteś dla
mnie ważniejsza niż fani...- pocałowałem ją. - A teraz odpoczywaj.
Siedziałem z
nią całe dnie i noce. Nocowałem i jadłem w szpitalu. Nie odstępowałem od niej nawet
na krok przez całe dwa tygodnie.
******* druga piosenka: KLIK
Na ten dzień
czekaliśmy od dwóch tygodni. Dziś wypisują (T.I.) ze szpitala. Na razie musi jeździć
na wózku, ale gdy tylko odzyska już w pełni siły i będzie się starać na
rehabilitacji będzie mogła znów chodzić.
Gdy
dojechaliśmy już do naszego nowego domu, gdy go (T.I.) już go zobaczyła,
popłakała się ze szczęścia. Wydawało mi się, że chciała skoczyć mi w ramiona, więc
pomogłem jej w tym. Podniosłem ją, przytuliłam ją mocną do siebie i wyszeptałem
jej do ucha: Kocham cię. Następnie posadziłem ją znów na wózku i oprowadziłem
ją po domu. Bardzo jej się spodobał. Później ona położyła się, a ja zrobiłem
romantyczną kolację, która miała być 2 tygodnie temu. Stół nakryłem fioletowym
obrusem, rozrzuciłem po nim płatki róż, rozłożyłem talerze i zapaliłem dwie świeczki. Gdy przebierałem
się w nową koszulę usłyszałem jej głos.
-Conor!
Pomóż mi wstać i usiąść na wózek!
-Poczekaj
chwilę kochanie!- zapiąłem ostatni guzik i pobiegłem do ukochanej.
-Może
założysz swoją sukienkę?- zapytałem.
-Nie wiem co
kombinujesz, ale tak.- pomogłem ją jej założyć i zawiozłem ją do jadalni.
-Wow... Ty
to wszystko sam zrobiłeś?
-Tak. -
pocałowałem ją w czoło.
Wlałem nam
jej ulubione, czerwone wino. Podałem jedzenie i włączyłem romantyczne piosenki.
Jedliśmy i rozmawialiśmy o nas, o tym jak było kiedyś i jak będzie. W pewnym
momencie przerwałem rozmowę i jedzenie. Podeszłem do (T.I.) i uklęknąłem przed
nią.
-Wyjdziesz
ze mnie?- zapytałem.
(T.I.)
popłakała się, ja z reszto trochę też, ale to z nerwów. Bałem się, że może się
nie zgodzić, choć wiedziałem, że mnie kocha.
-Tak.-
powiedziała przez łzy, przyciągnęła moją głowę do swojej i pocałowała mnie
bardzo namiętnie.- Kocham cię.- wyszeptała mi do ucha.
-Ja też...
Kolejne dni
mijały, a z każdym następnym dniem (T.I.) odzyskiwała siły i ćwiczyła na rehabilitacjach.
Czuła się coraz lepiej i coraz częściej chodziła już na kulach, a nie na wózku.
Zaplanowaliśmy już nawet datę ślubu. Przez ten wypadek bardzo się do siebie
zbliżyliśmy...
I jak podobało się???
by Natalia :)
Już wcześniej chciałam o to zapytać ale zapominałam , o co chodzi z tą pandom EkIeRa
OdpowiedzUsuńimagin fajny! :) ale mam pytanie. podejmujecie współpracę z twitterowymi Updates o Conorze? Jeśli tak, to niech któraś z was napisze do mnie na tt- @LoveLaughLuke :)
OdpowiedzUsuńpopłakałam się...
OdpowiedzUsuńjakie to romantyczne <3
OdpowiedzUsuńoooj, bardzo się podobał <3.
OdpowiedzUsuń~ Julia. <3
Bardzo fajne opowiadania piszesz Natalio ! :P
OdpowiedzUsuń