sobota, 11 stycznia 2014

Imagin cz. 5

Pozdrowienia dla Patrycji, mojej przyjaciółki, przez którą dopiero teraz zaczęłam pisać imagina, a chciałam go duuużo wcześniej dodać L Jeżeli to czytasz, to wiedz, że to twoja wina! :**

Niestety następnego dnia byliśmy już w drodze do Anglii. Pożegnaliśmy się z moją babcią, której tak wiele zawdzięczamy… Na pewno będzie nam jej bardzo brakować, kto będzie piekł najlepsze ciasta na świecie i gotował bigos dla Conora!? No, ale cóż, wszystko się musi kiedyś skończyć, nawet wyjazd do Polski. W pewnym sensie zaczynamy nowy rozdział w swoim życiu, przyjaźń przemieniła się w miłość!! I to wcale nie jest takie straszne, za to jest strasznie fajne. Teraz z Conorem częściej się przytulaliśmy… całowaliśmy, ale po za tym było tak jak zawsze, rozmawialiśmy o wszystkim i spędzaliśmy razem każdą chwilę.
Dziś jest sylwester. Mamy zamiar iść do naszych przyjaciół na domówkę. Zapowiada się niezła impreza! Będzie dużo naszych znajomych z Anglii. Cały Brighton będzie nasz!!!
Gdy wyszliśmy z samolotu na lotnisku stały moja i Conora mama.
-Czeeść. Ale się za wami stęskniliśmy!- rzuciliśmy im się w ramiona.
-Co tam u babci? –zapytała mama, gdy byliśmy już w samochodzie.
-A dobrze, dobrze. Znalazła sobie przyjaciółkę, która jest jej opiekunką i razem obmyślają różne zwariowane pomysły!
-Ach ta babcia… - zaśmiał się Conor.
-O czym wy mówicie?- zapytały obie kobiety niemal w tym samym czasie.
-W sumie dobrze, że mają takie pomysły.- uśmiechnęłam się do Conora, a on złapał mnie za rękę.
-Musimy wam coś powiedzieć.- oznajmił bardzo poważnie, a mamy spojrzały na nas.
-JESTEŚMY RAZEM!- wykrzyknęliśmy.
-Ale że tak jak chłopak i dziewczyna? Jesteście parą?
-Tak.- powiedziałam dumna.
-Wiedziałam, że prędzej czy później tak się stanie.- stwierdziła mama Conora, nie była tym jakoś bardzo zaskoczona, jednak moja mama nieco bardziej była zaskoczona. Jeszcze niedawno zapewniałam jej, że między mną a  Conorem nic nie będzie, nigdy.
-Co robicie w sylwestra?- zapytała mama Conora.
-Idziemy na domówkę, no właśnie możemy?-  żadna z kobiet nie protestowała, najwidoczniej miały też swoje plany.
***
-No i w co ja mam się ubrać!?
-No nie wiem, może w ubranie?- powiedział znudzony Conor, siedząc na moim łóżku. Podniósł pierwszą lepszą rzecz z podłogi < wyjęłam z szafy wszystkie ubrania i je przejrzałam, ale nic konkretnego nie znalazłam>. – To jest ładne.
-To jest brzydkie…
-Ale na tobie będzie piękne!
-Taaa…
-Weź to przymierz… Proooszę.- zrobił to swoją minę no i uległam. Za chwilę weszłam do pokoju w sukience wybranej przez mojego chłopaka. – Jesteś taka śliczna.. Pasuje do ciebie idealnie.
-Ale….
-Weź nie marudź. Załóż do tego jakieś trampki i będzie gites!
-No chyba cię pogięło!
-Myślałem, że nie lubisz szpilek…
-No bo nie lubię, ale istnieją też inne buty niż szpilki i trampki. – wyjęłam baletki z górnej półki szafy. Założyłam je.
-Wiesz co będzie do tego idealnie pasowało?
-No co?
-Zamknij oczy.- gdy je otworzyłam, na mojej szyi znajdował wisiorek w kształcie serduszka z napisem C&(pierwsza litera twojego imienia).
-Ojej to się piękne! Dziękuuje!- rzuciłam mu się na szyję. Był tak bardzo kochany.
-To co jesteś już gotowa?
-Teraz tak. A ty?
-Ja też.
-Ty idziesz w tym stroju?
-No.
-Nie będziesz do mnie pasował! Wiesz ile tam ludzi będzie!? Weź się jakoś sensownie ubierz, bo mi wstydu przyniesiesz!
-Dobra, dobra. Żartowałem przecież. Za 5 minut będę gotowy, poczekaj na mnie.
Wyszedł z mojego domu, a po chwili był w nim z powrotem, ubrany w piękny garnitur. Był w nim taki przystojny!!! Byłam z niego i z siebie dumna, że mam takiego chłopaka… W tej chwili, byłam już pewna, że naprawdę go kocham i że uda się nam wszystko.
-To co idziemy?
-Jasne przystojniaku!- pocałowałam go w policzek i poszliśmy.
Na domówce było dużo ludzi, naprawdę dużo. No i jak na takich imprezkach było, były też procenty. Ja nie piłam, po prostu nie lubię, ale Conor wręcz przeciwnie. No i właśnie o to się pokłóciliśmy. Napił się jak świnia i zaczął się do mnie przystawiać.
-No weź się nie fochaj.
-Pogadamy jak wytrzeźwiejesz! – odwróciłam się i poszłam do moich przyjaciółek. Chłopaki zaczęli się śmiać, że po raz pierwszy się pokłóciliśmy. Conorowi zrobiło się przykro za pewne przykro z tego powodu, ale biorąc pod uwagę to ile wypił nie myślał w tej chwili racjonalnie.
-Ej, spójrz na scenę…- powiedziała w pewnym momencie jedna z moich koleżanek. Na scenie, a raczej na podeście, który był sceną stał Conor z mikrofonem.
-Chciałem powiedzieć, że bardzo kocham (T.I.)! Od kilku dni jesteśmy razem! – wszyscy zaczęli bić brawa i patrzyć się na mnie. – Kocham cię (T.I.), nie gniewaj się już! Ta piosenka jest dla ciebie.
-O nie… - jąknęłam. Zaczął śpiewać jakąś piosenkę o miłości.
-Ej, on ładnie śpiewa…- wszystkie koleżanki to stwierdziły. Wiedziałam, że on ładnie śpiewa, ale nie wiedziałam, że aż tak. Mimo tego że był pijany, to było to fajne uczucie, wiedząc , że on śpiewa tylko i wyłącznie dla mnie.
Gdy zszedł z sceny, przyszedł i pocałował mnie.
-Już się nie gniewasz?- zapytał z nadzieją.
-Nie, ale nie będziesz już dzisiaj pił?
-Nie piłem wcale tak dużo.
-Na serio? Hm… ciekawe czy zaśpiewałbyś dla mnie tak na trzeźwo.
-Dla ciebie wszystko kochanie!
-Dobra… Niech ci będzie.
-Zatańczysz ze mną?
No i tańczyliśmy tak aż do północy.  Gdy było kilka minut przed północą, wszyscy poszliśmy na plac. Ludzie zaczęli odliczać sekundy, a inni zaczęli puszczać fajerwerki.
-5… 4… 3… 2… - i wtedy Conor mnie pocałował. Przestaliśmy się całować gdy był już nowy rok.
-I jak?
-To był Best Kiss Ever!!!! – przytuliłam go do siebie mocno i poszliśmy dalej się bawić.
takie tam moje arcydzieło :D w końcu jestem mistrzyni painta ^_^
_______________________________________________
Dawno już po sylwestrze, ale nic innego nie mogłam wymyślić xD Próbowałam też pisać o tym, że Conor staje się sławny, z pomysłu Sandry <za który baaardzooo dziękuuuje :* >, ale mi coś nie wychodziło, no ale kto wie, może użyłabym to w kolejnej części, jeżeli byście chcieli :D
A teraz tak nie na temat imagina :D Jest już trochę ponad 79tysięcy wejść i 990 komentarzy!!! Tak baaardzo wam dziękuje <3 :3 Obiecałam, że jak będzie 80tys i 1000 komentarzy to zrobię konkurs, żeby nie było dalej o tym pamiętam :D Ale jak będzie tak jak teraz to jeszcze z tydzień <ostatnio jest nawet dużo wejść :D >, a ja jeszcze nie mam nagrody żadnej i nie wiem jaki to może być ten konkurs… Ale coś wymyśle :D



6 komentarzy:

  1. Bez mojego pomysłu jest cudny, napisz kolejną część imagina ;) Ja jestem za konkursem ^^ ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Martwię się trochę bo nie ma nic nowego od 11 stycznia.. Napisz mi chociaż czy wszystko ok. Bo serio się o cb boję :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  4. następną część

    OdpowiedzUsuń
  5. chce 6 część

    OdpowiedzUsuń