wtorek, 25 grudnia 2012

Drugi imagin świąteczny :*

Hej :D Jak tam po wigilii? Udane prezenty, pochwalcie sięco dostaliście xd.  Dziękuje ze życzenia i za 100 komentarzy!!!! Jak zobaczyłam, że aż 100 komentarzy to weny twórczej dostałam haha :) Miałam wczoraj dodać ale nie miałam czasu, więc dziś go dodam :) Mam nadzieje, że się spodoba. xD 
Jeszcze przed imaginem kilka nowych info.  
Wczoraj Louis z One Direction miał urodziny i Conor złożył mu życzenia xD
Conor złożył dziś wszystkim życzenia z okazji świąt xD
tł: Wesołych świąt wszystkim! Mam nadzieję, że spędzicie je z ludźmi, na których Wam zależy najbardziej, miejcie niesamowite dni. 
Conor wystąpi dziś w Top Of The Pops Christmas

Oraz złożył życzenia Jack'owi, Anth'owi itd
tł: Wesołych świąt bracia!!!

No i imagin ;) proszę, włączcie sobie to kolędę KLIK
                     Ty i Conor jesteście małżeństwem już kilka lat. Macie córeczkę, 5-letnią Julkę. Conor zakończył już swoją karierę muzyczną, mimo to jest szczęśliwy.
                      Są świta Bożego Narodzenia. Święta te są dla was bardzo ważne, nie tylko dlatego, że spędzacie je ze swoją rodziną, ale też dlatego, że właśnie w święta się poznaliście. 
                      Po podzieleniu się opłatkiem i po wigilijnej kolacji usiedliście przy kominku. 
-Mamusiu, mogę pooglądać zdjęcia w albumie?-zapytała cię Julka.
-Ależ oczywiście.-podałaś małej album. 
                      Dziewczynka z wielkim zainteresowaniem przeglądała zdjęcia. Zatrzymała się na jednym i przyglądała się mu dłuższą chwilkę.
-Tatusiu, opowiesz mi o tym, jak byłeś sławny? Proszę.
-No dobrze.-odpowiedział Conor.
                      Wrócił myślami do jednego z wielu koncertów. Opowiedział jej o wszystkim. Najpierw o przygotowaniach do występu, później o występie. Następnie wspomniał coś o wywiadach i na sam koniec o fanach. O nich mówił bardzo długo. I o nagrywaniu płyt... Widać było, że mu tego brakuje, szczególnie fanek. Gdy opowiadał o nich łza zakręciła mu się w oku.
-Tato, czemu płaczesz?-zapytała zmartwiona dziewczynka, co was wcale nie zdziwiło, bo zadawała bardzo dużo, przeróżnych pytań.
                       Conor roześmiał się, a ty odpowiedziałaś za niego.
-Julcia, on nie płacze. Po prostu tęskni za tym i na myśl o tym, co było, troszkę się rozkleił. 
-Skoro za tym tęskni to czemu już nie śpiewa?-zapytała dziewczynka. To było akurat dobre pytanie...
-No bo wiesz...-zaczął Conor.-Jak poznałem twoją mamę to byłem jeszcze sławny i miałem dużo koncertów. Trasy koncertowe i wywiady. Prawie wcale nie było mnie w domu. Później urodziłaś się ty i musiałem z kilku występów zrezygnować, by być w domu. Później tak się jakoś złożyło, że zrezygnowałem z tego wszystkiego. Wolę być z wami w domu i odpowiadać na twoje pytania.-powiedział i połaskotał małą, a ciebie pocałował w policzek.
-A jak poznałeś mamusię?-zapytała ponownie Jula.
-Oj długo by tu opowiadać...-jęknęłaś.- To było w sklepie...-zaczęłaś.
-Co będziesz dziecko oszukiwać, zacznij od początku!-zarzucił chłopak.- To było w pierwszy dzień świąt. Miałem koncert i twoja mama na nim była. Po skończeniu poszedłem na zakupy. Spacerowałem sobie spokojnie od sklepu do sklepu i nagle zaczepiła mnie pewna dziewczyna...
-To dziewczyną była mama?-zapytała.
-Tak.-odpowiedział Conor i zaczął opowiadać dalej.- Zaczepiła mnie i poprosiła o autograf. Później...
                         Chłopak dalej opowiadał gdy ktoś zadzwonił do drzwi. Conor wstał.
-Ty opowiadaj dalej ja pójdę otworzyć drzwi.- Wstałaś i poszłaś by je otworzyć.
                          Był to Jack w stroju Mikołaja. 
-Hej.-przywitałaś go.-Wchodź. Mała! Mikołaj przyszedł!
                          Dziewczynka przybiegła jak najszybciej. 
-Ojeju! Mikołaj! Jak fajnie!-krzyczała dziewczynka. Po chwili spojrzała na niego-Co dla mnie masz? Byłam grzeczna cały rok?
-Wydaję mi się, że...-Conor walnął Jack'a w ramię, bo było po nim widać, że chciał powiedzieć, że nie za bardzo.- Oczywiście że tak! Hohoho! Masz tu...-nie dokończył, bo dziewczynka zabrała mu worek i sama wzięła sobie prezenty.
-Dziękuje.-wyszeptała i pobiegła bawić się zabawkami.
-Ale córkę wychowaliście... Mikołaja obrabowała!
-Oj... Ty nie lepszy...-odpowiedziałaś.
-Co to za zabawki? Od nas było tylko kilka i inne od kogo?-zapytał zdziwiony chłopak.
-No ode mnie. Myślisz, że bym zapomniał jej coś dać? Ona jest taka słodka...Przypomina mnie trochę jak byłem mały...  A no i Anth też coś dał. 
-Dziękuje.-odpowiedziałaś.
Później zaczęliście śpiewać kolędy i stare piosenki Conor'a. 

 Podoba się? W mojej głowie brzmiał ciutkę lepiej i dłużej... Mam nadzieję, że się podoba i że macie chociaż chwilkę czasu by skomentować. 

                                                                                                        by Natalia :*


1 komentarz: