wtorek, 18 grudnia 2012

Imagin

Hej :D U was też tyle śniegu??? U mnie strasznie go dużo... Po kolana normalnie. ;) Okey, to może teraz przejdźmy do imagina:
A i czytając włączcie sobie to KLIK
                   Ty i twoja koleżanka postanowiłyście pojechać do Londynu, bo było to waszym marzeniem. Zbieraliście na to pieniądze dużo czasu, ale w końcu się udało.
                   Po rozpakowaniu się postanowiłyście pozwiedzać Londyn.
                   Spacerowaliście i zauważyliście znaczek ZOO. Postanowiłyście tam zajść.
-Proooszę... pojdźmy najpierw do pand!-błagała koleżanka.
-Ale ja chcę najpierw występ fok zobaczyć!
-Ale ja kocham pandy!!!
-To ty idź do pand, a ja pójdę do fok. Ok?
-Oki...-I każda z was poszła w własną stronę.
*Opowiada twoja przyjaciółka*
                   Gdy doszłam do pand zobaczyłam pewnego chłopaka. Wyglądał znajomo. Podeszłam kilka kroków i przekonałam się, że był to Conor Maynard, ale nie chciałam wierzyć własnym oczom. Podeszłam jeszcze krok bliżej. Wyglądało to, jakbym się czaiła i miała zaraz zaatakować. Zachowywałam się jak jakaś chora psychicznie, ale chciałam do niego zagadać, a nie wiedziałam jak.
-Hej! Co się tak czaisz? Nie bój się, nie gryzę.
-No... Eee... Wiem... Ale nie wiedziałam jak zagadać... No i w ogóle...-nie mogłam się wysłowić, z radości chciało mi się krzyczeć, ale nie chciałam wyjść na jeszcze większą idiotkę.
-Lubisz pandy?-zapytał.
-Jasne... W sumie to lubię je przez ciebie.
-Ooo... Fajnie. Widzę, że rozmawiam z fanką.
-No a jak! Ale jeszcze z twoją większą fanką nie rozmawiałeś!-przypomniało mi się o (T.I.), która miała tu zaraz przyjść.
-O a poznam ją?
-Oczywiście... Powinna to za chwilę przyjść...
                   I w tym momencie przyszła (T.I.). Ona nie powstrzymała się, tylko zaczęła krzyczeć:
-Czy ty wiesz z kim rozmawiasz???
-Nie, nie wiem!
-Ale to na serio Conor??
-Tak, to ja.-odpowiedział Conor.
*opowiadasz znów ty*
-Ojej... Rozmawiam z Conorem, ale extra.
-To to jest ta moja fanka?
-Tak-odpowiedziała moja przyjaciółka, to jest (T.I.)
-Miło poznać.-powiedział.-Może pójdziemy do Nados? Jest tu niedaleko...-zaproponował chłopak.
-Jasne!-odpowiedziałam jak najszybciej, żeby się jeszcze nie rozmyślił.
                 Poszliśmy tam i usiadliśmy do stolika. Ludzie gapili się na Conor'a, a ja czułam się wyjątkowo.
*opowiada koleżanka*
                    Zanim doszła do nas (T.I.), rozmowa była ciekawa, ale gdy ona przyszła Conor gapił się cały czas na nią i rozmowa nie kleiła się za bardzo. Nie żebym była zazdrosna, ale on się chyba w niej zakochał... Postanowiłam im nie przeszkadzać, więc powiedziałam, że się źle czuję.
*znowu opowiadasz ty*
                    Po zjedzeniu twoja przyjaciółka sobie poszła, bo źle się czuła.
-Może się gdzieś przejdziemy? Znam tu parę fajnych miejsc.-zaproponował Conor.
-Jasne.
                     Poszliśmy do parku, usiadliśmy na ławkę i romawialiśmy. Conor patrzył ci się prosto w oczy, co cię lekko stresowało, ale dawałam radę.
-O hej Conor! Widzę, że masz nową koleżankę...-powiedział chłopak, który dosiadł się do was.
-Jack, proszę zostaw nas samych...-Tak, był to Jack.
                      Jack pożegnał się i odszedł.
                      Zaczęło się ściemniać, więc wymieniliście się numerami i pożegnaliście się.
             I ŻYLI DŁUGO I SZCZĘŚLIWIE... Ale pytanie czy razem, czy osobno? To zależy od was :)


ta dam :D Mam nadzieję, że się podobało :) opinie wyrażajcie w komentarzach :P

2 komentarze:

  1. Hhahahahaa.. PANDY RZĄDZĄ.! ; DD
    Świetny imagin.

    Buziaki, Alexx ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. hahhahaha ale kaleka na tych fotach hahahaha XD spokowo XD
    smiem twierdzic iz nauczylam ciebie pisac opowiadania....
    do jutra w szkole :D

    OdpowiedzUsuń